"Rozmowy z duchami, cz. 2"

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Rozmowy z duchami, cz. 2" przygotowanym przez naszego eksperta Paulina Kubaszek.

Witam Państwa serdecznie po raz kolejny. W tym felietonie chciałabym przedstawić kilka fragmentów kontaktu z duchami zmarłych osób, a w tym jedną anonimową z naszego portalu :) Zachęcam do przeczytania oraz zadawania pytań. Napisała do mnie pewna Pani na naszym portalu ezoterycznym z prośbą o odpowiedzi na kilka pytań związanych z odejściem jej mamy. Zawsze kiedy mam pytanie o zmarłych, staram się z nimi połączyć, nie używając kart. Aby mieć pewność ,że to właśnie ta konkretna osoba której szukam, zadaję jej (telepatycznie) pytanie z prośbą o pokazanie siebie, lub czegoś charakterystycznego co będzie mogła potwierdzić osoba żyjąca z którą aktualnie rozmawiam. W tym przypadku, mama Klientki, pokazała mi się w całości. Mogę to opisać jako obraz w głowie, lub krótki sen na jawie, wizja. Pytam więc Klientki: czy Pani mama była średniego wzrostu kobietą? O jasnych włosach długości do ramion? Klientka: tak, miała jasne włosy, farbowane, do ramion Pytam dalej: Czy Pani mama popełniła samobójstwo skacząc z wysokiego budynku? Odebrała sobie życie? Klientka: o matko! tak, Pani to wszystko widzi??? szok... do tej pory mam wyrzuty sumienia i nie mogę sobie wybaczyć ,że nie zrobiłam niczego więcej [...] Rozmowa toczyła się dalej, przepracowywałyśmy z Klientką smutek, żal oraz wyrzuty sumienia. Zadawała jeszcze kilka pytań do zakończenia czatu i powróciła ponownie. Zmarli - Wasi bliscy, są z reguły przy Was lub zjawiają się kiedy o nich pomyślicie. Nie potrzebują tłumaczeń ani Waszego smutku lub żalu...Chcą abyście zrzucili z siebie ten balast oraz ciężar i byli na nowo szczęśliwi Nauczyli się żyć na nowo, i zrozumieli ,że akt śmierci nie jest zakończeniem wszystkiego, a za jej kurtyną czeka nas dalsza podróż. Kolejny przykład również jest związany z osobą która odebrała sobie życie. Tym razem był to jednak młody mężczyzna. Jego dusza podpowiada mi ,że miejsce miało wydarzenie 3-4 miesiące temu (po tamtej stronie czas mija nieco inaczej, ma się poczucie ,że wcale nie istnieje, dlatego czasem ciężko jest go dokładnie określić, jednak tym razem mężczyznie się udało). Pytam więc Klientki: Czy minęły około 3-4 miesiące od jego śmierci? Klientka: tak, nieco ponad 3 miesiące. Dlaczego to zrobił ? [...] Tutaj duch mężczyzny, pokazał poprzez moje wewnętrzne odczucia, jak on sam czuł się przed dokonaniem decyzji o odebraniu sobie życia... W rozmowie padło o wiele więcej pytań i rozległych wątków, których tutaj nie przytoczę aby nasza rozmowa pozostała anonimowa. Szanuję czyjeś odczucia i wewnętrzny spokój oraz dbam o dyskrecję. Rozmawiałyśmy z Klientką jeszcze kilka razy. Liczę na to ,że po rozmowach jest jej lżej i że podniosłam ją na "duchu", Moi drodzy, pamiętajcie ,że śmierć to nie koniec. Jest to tylko etap przejściowy. Istnieje coś więcej niż to co dostrzegamy gołym okiem. Od siebie dodam jeszcze tyle, że nie warto odbierać sobie życia, ponieważ i tak nie uciekniemy od doświadczeń ,które są nam zapisane i takich które nasza dusza wybrała sama. Odebranie sobie życia jest jak przysłowiowy strzał w stopę. Cofamy się, a i tak raz jeszcze będziemy musieli przebrnąć przez bardzo podobne doświadczenia życiowe, nie zapominajcie również o swoich bliskich, dla których jesteście całym światem. Ściskam Was ciepło i życzę udanego dnia Paulina