Karty Lenormand ? codzienni sprzymierzeńcy w niezwykłej codzienności

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem pt. "Karty Lenormand ? codzienni sprzymierzeńcy w niezwykłej codzienności" przygotowanym przez naszego eksperta Magdalena Astrolog

Nie wiem, czy Ty też tak masz, ale ja od zawsze czułam, że świat mówi do nas symbolami. Że wszystko ? ludzie, zdarzenia, sny ? układa się w jakiś większy obraz. Może nie zawsze od razu zrozumiały, ale kiedy spojrzymy na niego z odpowiedniej perspektywy, wszystko zaczyna mieć sens. Dla mnie jedną z takich perspektyw są karty Lenormand ? moje ukochane narzędzie, z którym pracuję już od kilkunastu lat. To nie tarot. To nie klasyczne karty. To coś zupełnie innego ? i właśnie o tym chcę Ci dzisiaj opowiedzieć. Bez zbędnego patosu, za to z miłością i szacunkiem do tego, co proste i prawdziwe. Trochę historii ? ale tej prawdziwej, nie bajkowej Często można usłyszeć, że karty Lenormand powstały dlatego, że słynna Madame Lenormand wróżyła nimi Napoleonowi. Brzmi pięknie i tajemniczo, prawda? Sama lubię tę historię ? ale trzeba powiedzieć wprost: to raczej legenda niż fakt. Madame Lenormand faktycznie istniała i była niezwykle barwną postacią. Żyła na przełomie XVIII i XIX wieku we Francji i wróżyła wielu wpływowym osobom, w tym cesarzowej Józefinie. Ale... nie mamy żadnych dowodów na to, że używała dokładnie tych kart, które dziś noszą jej imię. Prawdziwa historia talii zaczyna się gdzie indziej ? w Niemczech, pod koniec XVIII wieku. Tam powstała gra planszowa o nazwie Das Spiel der Hoffnung, czyli "Gra Nadziei". Składała się z 36 kart z prostymi obrazkami ? koń, lis, klucz, dom ? które miały bawić i jednocześnie służyć wróżeniu. Po śmierci Madame Lenormand sprytni wydawcy nazwali talię jej nazwiskiem, licząc na sukces. I tak się stało! Karty zyskały ogromną popularność ? i to nie tylko w Niemczech, ale i we Francji, a później w całej Europie. Co to za karty i dlaczego są takie wyjątkowe? Talia Lenormand składa się z 36 niewielkich kart z bardzo prostymi obrazami. Na pierwszy rzut oka wydają się ?niewinne? ? np. karta z domkiem, z psem, z kwiatami. Ale uwierz mi ? te symbole potrafią być potężne, jeśli umie się je czytać. To nie są karty, które przemawiają do nas archetypami jak Tarot. One są jak dobra rozmowa z przyjacielem, który nie boi się powiedzieć Ci prawdy ? nawet jeśli czasem bywa niewygodna. Pokazują, co się dzieje, jak sprawy się mają, co może się wydarzyć. Nie lawirują. Nie filozofują. Po prostu pokazują ? i to bardzo celnie. Lis może oznaczać spryt, ale też kłamstwo. Klucz to rozwiązanie problemu ? ale tylko wtedy, gdy znajdziesz, do czego go dopasować. Statek? Może mówić o podróży, ale też o powolnym rozwoju. To nie są obrazy, które interpretujemy osobno. One tworzą całość ? opowiadają historię wtedy, gdy zaczynasz je ze sobą łączyć. Jak się nimi wróży? Lenormand nie działa jak Tarot. Tu rzadziej patrzymy na pojedynczą kartę ? tu chodzi o cały kontekst. Najczęściej pracuję z trzema kartami, dziewięcioma albo... z całą talią na raz! To się nazywa Wielka Tablica ? rozkład wszystkich 36 kart. Taki układ potrafi opowiedzieć o Twoim życiu z taką precyzją, że można z niego czytać godzinami. Wielka Tablica to moje ukochane narzędzie. Pokazuje, gdzie teraz jesteś, co masz wokół siebie, o czym myślisz, z kim jesteś połączony energetycznie. Można z niej wyczytać plany, przeszkody, nadzieje, a nawet ukryte intencje innych ludzi. Z każdym takim rozkładem coś się zmienia ? pojawia się spokój, jasność, zrozumienie. I może już teraz zastanawiasz się, jakby to było samodzielnie zobaczyć to wszystko? To zupełnie naturalne. Bo kiedy pojawia się pytanie ? często tuż za nim przychodzi chęć poznania odpowiedzi. Dlaczego je pokochałam? Na początku nie rozumiałam, o co w nich chodzi. Były inne. Z pozoru banalne. Ale coś mnie przyciągało. I kiedy zaczęłam je zgłębiać, kiedy zaczęły mi "odpowiadać" ? wiedziałam, że zostaną ze mną na długo. Teraz są dla mnie jak stara, mądra przyjaciółka. Taka, którą nie trzeba pytać dwa razy, bo już wie, co Cię trapi. Z każdym kolejnym rozkładem przekonywałam się, że te karty mają niezwykły dar ? potrafią dotrzeć do sedna. Czasem szybko, czasem okrężną drogą ? ale zawsze trafnie. Dlatego właśnie są ze mną do dziś. I dlatego z radością korzystam z ich mądrości dla tych, którzy przychodzą po wskazówkę. Lenormand dziś ? dla kogo i po co? Dla każdego, kto szuka klarowności. Dla tych, którzy wolą konkret niż metaforę. Dla tych, którzy chcą się dowiedzieć, a nie tylko ?poczuć?. To są karty codzienności ? ale codzienności, która przecież jest magiczna. Pokazują, że każda decyzja, każda relacja, każda wątpliwość ? ma swoje miejsce i swoje znaczenie. Że odpowiedzi są bliżej, niż nam się wydaje. I może właśnie dlatego je kocham ? bo pokazują prawdę, ale nie odbierają nadziei. Są jak lustro, w które patrzysz, żeby się lepiej zrozumieć. Bez iluzji, ale z szacunkiem. A jeśli chcesz zajrzeć w to lustro razem ze mną ? zapraszam Cię do świata Lenormand na Magicznych Wrotach. Przynieś pytanie, ciekawość lub po prostu chęć zobaczenia, co mówi Twoja opowieść. Ja jestem tutaj ? i karty też. Gotowe, by Ci odpowiedzieć.