Prawie nowe zycie...

Poznali się kiedy ona zamierzała już wyjść, ale zapomniała kupić papierosy i szybko wróciła się do baru, gdzie On stał i popijał piwo. Kupiła i wyszła, ale wzrok faceta przy barze był przyszpilający.

Poznali się kiedy ona zamierzała już wyjść, ale zapomniała kupić papierosy i szybko wróciła się do baru, gdzie On stał i popijał piwo. Kupiła i wyszła, ale wzrok faceta przy barze był przyszpilający. Na drugi dzień, gdy była z koleżanką znowu na kawie pan przy barze już dawno kończył kolejne piwo i gdy muzyka zaczęła grać podszedł do niej. Tańczył całkiem niezłe, nie wiedziała czy dzięki procentom czy też umiejętnościom, ale fakt pozostawał faktem. Po tańcu nie wracał do baru a usiadł przy ich stoliku. Był bardzo wylewny i nie ukrywał rozczarowania życiem oraz...kobietami. Ona na te słowa powiedziała mu, że może teraz tego nie widzi, ale ona jest też właśnie taką "wredną babą". Miał czwarty krzyżyk na karku, w dowodzie ciągle syngiel a w duszy - wieczny poszukiwacz, miejsce zamieszkania - z mamą. Swoje mieszkanie wynajmował bo nie lubi sam przebywać w pustym domu, bo mama dobrze gotuje...... Be żadnego skrępowania opowiadał o sobie i swoim dotychczasowym życiu Był z innego miasta, nawet zaproponował wycieczkę po swoim terenie i.....odpoczynek w hotelu. Na wycieczkę powiedzmy się zgodziła co do przystanku na "spoczynek" już - nie! Zależało mu na tej znajomości wiec ....rad nie rad musiał się zgodzić;) - pojechali... Było bardzo zimno i wietrznie, po jakimś czasie czego jak czego ale zwiedzania mieli dosyć, a On uparcie przypomniał propozycje hotelu, zgodziła się i po kilku chwilach byli zameldowaniu, a on przy meldunku.... podał dane swojej siostry w recepcji. Pokój był mały, ale przytulny, zaproponował, ze pójdzie coś kupi do picia na dole i tak też uczynił. Gdy wrócił zrobił drinki i pomału pili. Po kilku drinkach zaproponował seks, ale ona przypomniała warunki umowy, wiec.... znowu powrócili do rozmowy. Tak minął wieczór i odwiózł ją do domu. Spotykali się praktycznie codziennie w ich ulubionym barze, rozmawiało im się coraz lepiej i coraz więcej o nim wiedziała. Marzył o kobiecie co go zrozumie, zapyta jak minął dzień? kiedy On wróci z pracy i położy głowę na jej kolanach oraz o wszystkim grzecznie jej opowie. To czemu ze swoją kobietą nie rozmawiasz i ....nie mieszkasz? zapytała brutalnie! bo my już nie mamy o czym rozmawiać - odparł. Więc czemu tkwicie w tym wszystkim; była nieustępliwa, nie jest to takie to proste - odparł. Spotykali się regularnie, wieczorami rozmawiali do późnych godzin przez telefon i zawsze mieli o czym. Snuł z nią plany na przyszłość, chciał aby ona przeprowadziła się do niego i by zaczęli wiosną nowe życie. Po dwóch miesiącach znajomości(taka mała rocznica) wynajął pokój w starym pałacyku, aby uczcić ich relację i postanowić co dalej.... Opróżniona butelka zimnego szampana zaczęła robić swoje. Rozbierał ją powoli i patrzył z nieukrywaną satysfakcją na każdy skrawek jej ciała, całował namiętnie i czule, kiedy byli już w łóżku podniósł się i rzucił niedbale: wiesz, muszę zapalić..... wstał zaczął się ubierać i ...wyszedł Po jakimś czasie wrócił, ona dalej z mieszanymi uczuciami leżała, wypili resztę szampana i znowu powoli zaczął się rozbierać i wrócił do pieszczot, kiedy już była rozpalona, on cicho zaproponował; nie obraz się, ale ja o tej porze jem obiad i jestem cholernie głody, wiec może pójdziemy na dół coś zjemy? W tym momencie myślała, że zaraz go udusi, ale powstrzymała emocje i...pozwoliła mu iść samemu a ona zostanie...wyszedł i co gorsze nie dał się dwa razy prosić. Najchętniej to by uciekła jak najdalej stąd, ale postanowiła dać sobie i jemu jeszcze odrobinę czasu. Wrócił tym razem po godzinie, uśmiechnięty i wyluzowany, tradycyjnie po chwili zaczął się rozbierać i znowu byli w łóżku.