Przemęczenie psyche - czas, w którym to nie ciało, a dusza jest zmęczona

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Przemęczenie psyche - czas, w którym to nie ciało, a dusza jest zmęczona" .

Lato w pełni. Być może masz właśnie wakacje albo odliczasz minuty, aby w końcu do nich doszło. Patrzysz na tych wszystkich ludzi pełnych energii. Biegają, śmieją się i spędzają całe dnie na dworze. Matki biorą dzieci do parku, mężczyźni przekopują ogródki, a babcie wekują kolejne słoiki. Z każdego wręcz "wylewa się" pozytywna energia. Jest piękna pogoda - przecież jest słońce, a jak jest słonecznie, to wszystko się chce. Teoretycznie też musisz mieć w takim razie energię. A w rzeczywistości? W rzeczywistości nic Ci się nie chce, tylko ukrywasz to przed innymi. Idealny dzień? Najlepiej taki bez wychodzenia z domu. Najchętniej chciałabyś się schować pod kocem, obejrzeć tv lub spać cały czas. Tłumaczysz to nawałem zajęć, ciągłą gonitwą lub kolejnym przeziębieniem. I oczywiście w wielu przypadkach masz rację. Co jednak w sytuacji, gdy ten stan zdecydowanie się przedłuża i nie widać jego końca? Gdy tak upragniony sen zamiast dodawać energii, to nic nie zmienia i po obudzeniu od razu jesteś dalej zmęczona? W takich wypadkach możesz mieć nie tylko zmęczone ciało, lecz przede wszystkim duszę. Stan przemęczenia wewnętrznego - zmęczenia psyche, duszy - na początku wygląda podobnie jak zwykłe zmęczenie lub przeziębienie. Z czasem jednak objawy nie mijają, nie pomaga wyspanie się, kawa czy też kolejne witaminy. Po prostu stopniowo odechciewa się coraz więcej, zmniejsza się aktywność i coraz mniej pragniemy od życia. Z każdym kolejnym dniem proste rzeczy stają się wyzwaniem. Codzienne obowiązki nas przytłaczają, a drobne przyjemności nie niosą ze sobą żadnej radości. Pewnego dnia może się nawet zdarzyć, że największym wyzwaniem będzie samo wstanie z łóżka, a co dopiero wyjście z domu? Niestety zmęczenie duszy jest często ignorowane, bo przecież nie widać tego na pierwszy rzut oka - dusza nie ma kataru, kaszlu i nie ma gorączki. Łatwiej jest też udawać, że wszystko jest w porządku. Jednak wszystko do czasu. Brak przepływu energii w duszy powoduje coraz większe zmęczenie, aż w końcu nikt nie jest w stanie udawać, że wszystko jest dobrze, kiedy tak nie jest. Niektórzy są w stanie odróżnić zmęczoną duszę od zmęczonego ciała. Najczęściej jednak potrzeba do tego dużo czasu i doświadczenia. W zdecydowanej większości wszystko zrzucamy na ciało, zapominając przy tym, że duchowo również możemy bywać przemęczeni. Jeżeli właśnie w tym momencie czujesz brak energii, to zastanów się czy przypadkiem nie szukasz jego powodu na siłę. Czy na pewno masz po prostu gorszy dzień, a czy nie jest to już gorszy tydzień. Jeżeli myślisz, że jest to przeziębienie to czy zrobiłeś jakieś badania, które to potwierdzają? A jeżeli zrzucasz na zwyczajne przemęczenie czy przepracowanie, to czy drzemka przynosi Ci ulgę? Jeżeli nadal nie wiesz czy to dusza, czy ciało jest zmęczone, to możesz zrobić jeszcze proste ćwiczenie. Zacznij energicznie pocierać o siebie wewnętrzne strony dłoni. Rób to przez około 30 sekund, chyba że masz dość zimne dłonie, to rób to trochę dłużej. Ważne, aby wygenerować ładunek elektryczny, co między innymi objawi się ciepłem i mrowieniem. Następnie powoli rozdziel dłonie i rozsuwaj je na boki. Zatrzymaj się jak przestaniesz już czuć ciepło/energię. Jeżeli nie poczułeś ani trochę energii lub skończyła się ona zanim dotarłeś rękoma do linii ramion to oznaka, że Twoja dusza jest zmęczona i czas się na niej skupić. Tak samo jak zmęczenie ciała tak, tak i wyczerpanie emocjonalne ma swoje powody. Najczęstszą przyczyną jest życie niezgodne ze swoimi przekonaniami. Kiedy starasz się na siłę dopasować do innych, gdy ciągle udajesz i zapominasz co tak naprawdę jest ważne dla Ciebie. Przyczyną zmęczenia jest także trzymanie się przeszłości i nie pogodzenie się z nią. Ciągłe rozdrapywanie ran, powracanie do trudnych sytuacji i pretensje do siebie samego. Brak asertywności i wyrażenia własnego zdania. Angażowanie się w różnego rodzaju spiski przeciw innym, plotkowanie, złorzeczenie. Otaczanie się ludźmi, których nie lubisz albo którzy wysysają Twoją energię jak wampiry. Przyczyną jest także negatywne i pełne strachu myślenie. Powoduje ono, że nie możesz ruszyć z miejsca. Powodem może być także bałagan wokół Ciebie. Kiedy pragniemy odbudować energię naszej duszy, należy nad nią popracować. Nie zawsze efekty będą od razu. Ta praca może również nas zmęczyć, lecz na pewno jest warta zachodu. Po pierwsze zastanów się nad swoim życiem - nad tym jak wygląda, kto i co Ciebie otacza. Może coś wokół ciągle Cię blokuje - jakaś osoba, przedmioty lub miejsce. Odetnij się od osób, które wysysają Twoją energię. Od tych, którzy Ciebie krytykują, ignorują, okłamują lub ranią. Nie ukrywaj przed innymi, że masz zmęczoną duszę. Zmień otoczenie. Opowiedz o tym komuś. Może to być mama lub przyjaciółka, a jak się wstydzisz to porozmawiaj z doświadczonym ekspertem. Być może to własnie ktoś ,,z boku" zauważy w czym tkwi problem. Odpuść rzeczy, które już się wydarzyły. Pogódź się, że nie możesz już wpłynąć na swoją przeszłość. Medytuj, oczyszczaj duszę i ładuj się energetycznie minerałami oraz pracą z oddechem. Zacznij ćwiczyć pozytywne myślenie i nie krytykuj siebie. Rób co uważasz za słuszne, nie patrz na zdanie innych, niech nie hamują Twojego rozwoju i nie uprzykrzają Tobie życia. Zmęczona dusza, pomimo że nie daje zbyt widocznych oznak, to jednak bardzo cierpi. Paradoksalnie często o wiele trudniej jest ją wyleczyć niż ciało. Potrzeba dużo pracy i samozaparcia, aby to zmęczenie ustąpiło. Zacznij robić małe kroczki, a w końcu poczujesz ulgę i energia do życia wróci. Pamiętaj, żeby nic nie robić na wyścigi i nigdy nie udawać przed samym sobą, że jest już dobrze. Musisz być szczery wobec siebie samego. Staraj się także każdego dnia zrobić coś dobrego. Nie muszą to być duże rzeczy. Porozmawiaj z samotną sąsiadką. Przytul psa, wynieś śmieci schorowanemu znajomemu. Daj dobrą energię, a ona wróci do Ciebie. Jeśli potrzebujesz porady czy wsparcia, to zadzwoń lub napisz do jednego z naszych Ekspertów. Pamiętaj, że nie musisz zmagać się z tym samotnie.