Piękna Luna, czyli o Księżycu słów kilka.

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Piękna Luna, czyli o Księżycu słów kilka." .


Księżyc. Majestatyczny, piękny, ogromny i odległy. Nic więc dziwnego, że przez lata ludzie chcieli zrozumieć czym jest i pragnęli go zdobyć. Teraz już wiemy o nim sporo, rozumiemy czym jest i czemu służy, ba - nawet go zdobyliśmy i jako ludzkość postawiliśmy na nim nie jedną już nogę. Co jednak z naszymi przodkami, którzy nie posiadali tej wiedzy? W końcu co noc coś nad nimi świeciło. Przez lata powstało więc wiele mitów i legend, które miały tłumaczyć jak się pojawił Księżyc i co się z nim dzieje. Próbowali zrozumieć dlaczego z nocy na noc go ubywa lub przybywa i dlaczego raz na jakiś czas znika. Znając z czym mieli do czynienia, Księżyc wydawał się im mniej straszny. Poznajmy zatem kilka z tych ciekawych mitów i legend. Powstanie Księżyca. Jedna z legend na temat powstania Księżyca toczy się w bardzo odległych czasach. Światem rządził bóg Słońca Mair, który codziennie przemierzał cały świat. Przemierzał go po niebie, od wschodu do zachodu. Oczywiście, gdy znajdował się "pod ziemią", to nie było go widać, a świat był opanowany przez ciemność. Pewnego dnia w plemieniu Urubu narodziło się dziecko. Rodzice chcieli je oddać w służbie bogu, ale najpierw urządzili ucztę na cześć dziecka, aby nadać mu imię. Cała wioska zebrała się tuż po zachodzie i do wschodu słońca mieli się bawić i wspólnie wymyślić odpowiednie miano. Jeden mężczyzna wraz z jedną kobietą z wioski postanowili nie uczestniczyć w zabawach sądząc, że nadanie imienia dziecku nie jest aż tak ważnym powodem, więc przyjdą później. Postanowili więc zostać razem z dala od wszystkich, śmiali się i bawili. Kobieta pomalowała twarz mężczyzny - wokół oczu namalowała czarne koła, wzdłuż nosa czarną linię oraz kreskę nad ustami. Kiedy zaczynało już świtać przypomnieli sobie o obowiązku i postanowili pobiec do reszty plemienia. Mężczyzna chciał zmyć makijaż, ale nie udało mu się. Gdy dobiegli do reszty pobratymców, to wszyscy zaczęli się śmiać z mężczyzny i nie dopuścili go, ani jego kobiety do głosowania. Ego mężczyzny bardzo ucierpiało. Zabrał łuk i pobiegł na plac. Wymierzył w niebo i wystrzelił strzałę. Strzała poleciała bardzo wysoko i nie mogła już spaść. Wystrzelił więc następną, która wbiła się w poprzednią. Strzelał tak długo, aż ostatnia strzała była tuż nad nim. Wspiął się po nich i uciekł do nieba, chcąc się schować przed ludźmi. Kobieta, widząc to, uciekła za nim. Zniknęli w niebiosach i nigdy ich już nie ujrzano. Jedynie, codziennie po zmierzchu, na niebie pojawiał się księżyc z czarnymi plamami jak miał mężczyzna, a tuż obok niego pojawiała się mocno świecąca gwiazda - kobieta podążająca za nim. Oddzielność Słońca i Księżyca. Słońce bardzo zakochało się w Księżycu i chciało się połączyć, a nie tylko codziennie mijać. Niestety Księżyc nie do końca odwzajemniał te uczucia, więc sprytnie chciał się uwolnić od Słońca. Wymyślił więc, że poślubi Słońce, jeżeli to przygotuje mu szatę dla niego, ale taką idealnie dopasowaną, nie za dużą i nie za małą. Słońce przystało na propozycje i zaczęło szyć. Jak już skończyło, to uradowane przyszło do Księżyca i wręczyło prezent, który okazał się za duży. Wobec tego Słońce wzięło się kolejny raz do pracy i przyniosło szatę zbyt małą. Postanowiło przygotować kolejną i kolejną szatę, która za każdym razem nie była idealna. Działo się tak za sprawą ubywania i przybywania Księżyca. Wobec tego codziennie jest widoczne albo Słońce, albo Księżyc i nigdy nie mogą się połączyć. Plamy w kształcie królika. Królik wraz z małpą, szakalem i wydrą szli wieczorem na spacer. Spotkali po drodze żebraka. Jako, że chcieli w tym dniu dokonać dobrych uczynków, postanowili mu pomóc i zdobyć dla niego jedzenie. Małpa zerwała człowiekowi owoce z drzew. Wydra złowiła kilka ryb. Szakal upolował jaszczurki. Królik nie wiedział jednak jak może pomóc człowiekowi. W końcu jedynie mógł nazbierać trawy, której człowiek nie je. Postanowił więc zrobić ognisko. Zebrał chrust, drewno i je rozpalił. Gdy ogień się wzmocnił,to królik wskoczył do niego i tym samym chciał ofiarować żebrakowi swoje własne ciało jako pożywienie. Nagle całe ognisko zgasło, a pośrodku stał nietknięty ogniem królik. Żebrak zmienił się we władcę bogów i postanowił wynagrodzić królikowi jego bezinteresowne oddanie. Narysował więc podobiznę królika na księżycu i od tej pory codziennie wszyscy mogli podziwiać na niebie tego małego bohatera. Plamki w kształcie dziewczynki. Inna legenda opowiada o innym kształcie plam na Księżycu. Dawno temu wieczorową porą gospodyni wysłała małą dziewczynkę po wodę. Dziewczynka zabrała wiklinowy kosz i poszła. Zebrała wodę i wracała. Niestety wracając potknęła się i upadła, przy czym całą wodę rozlała. Nie chciała wracać do domu z pustymi rękami, ale także nie miała siły wracać już nad jezioro po nową wodę. Usiadła więc i płakała. Z pomocą chciał przyjść Księżyc, ale jak tylko się zbliżył, to dziewczynka przestraszyła się jego rozmiaru i schowała się w wiklinowym koszu. Po chwili jednak przezwyciężyła strach. Księżyc zabrał dziewczynkę ze sobą i od tej pory, gdy noc jest jasna, na księżycu można zobaczyć zarys kobiety z wiklinowym koszem. Co miesiąc dziewczynka umiera, przez co Księżyc pogrąża się w żalu i czarnieje, jednak jak dziewczynka się odradza, to Księżyc ponownie jaśnieje na niebie. Polskie legendy. Legendy o powstaniu Księżyca i jego plam pojawiają się także w Polskiej historii. Zgodnie z nimi czart chciał zrobić swoje własne Słońce, ale nie potrafił. Ukradł więc odrobinę Słońca od Boga i z niego utworzył Księżyc. Plamy natomiast powstały za sprawką innej legendy. Bóg zesłał na ziemię św. Michała. Podczas drogi powrotnej do nieba rozbił on sobie kolano, ponieważ nic nie widział w ciemności. Powiedział więc Bogu, że na Ziemi w nocy potrzebne jest jakieś światło i że prawdopodobnie to przez ciemności Adam i Ewa omyłkowo zerwali z drzewa zakazane jabłko. Bóg postanowił więc stworzyć Księżyc, który miał rozjaśniać noce. Żeby jednak zbyt szybko się nie wyczerpał, to jest skonstruowany tak, że co jakiś czas się przygasza, aby potem na nowo mocno świecić. Choć teraz wskazane mity i legendy mogą głównie nas ciekawić lub śmieszyć, to wcześniej były jedynym źródłem informacji dla mieszkańców Ziemi. Ludzie przekazywali sobie te prawdy i mniej bali się następujących po sobie zmian. Są to stare podania ludowe, które tłumaczą pewne fakty. Tylko czy na pewno nie ma w nich ani ziarna prawdy? :)