Autosabotaż - brak wsparcia dla samego siebie

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Autosabotaż - brak wsparcia dla samego siebie"



Często myślimy o rzeczach, które chcemy osiągnąć. Chcemy nauczyć się nowego języka, schudnąć, zacząć zdrowo się odżywiać i rzucić nałogi. I równie często jak o tym myślimy - wszystko właśnie na tym się kończy. Zawsze mówisz sobie, że czegoś chcesz. Ale tak naprawdę pragniesz z całego serca. A później...? No właśnie, później już się zaczynają schody. Może jednak od jutra zaczniesz się lepiej odżywiać. Jutro to prawie jak dzisiaj. Wieczorem nie masz czasu na naukę, bo jesteś zmęczony. Nie możesz pójść biegać, gdyż za chwilkę może zacznie padać. Nie masz pieniędzy, aby móc schudnąć, bo przecież zdrowe jedzenie jest drogie. Nic Ci jednak nie przeszkadza, kiedy kupujesz malutkie chipsy i colę. No i tak właśnie - wymówka goni wymówkę. Oczywiście niekiedy są to prawdziwe powody, dla których jest tak a nie inaczej, ale bądźmy przez chwilę szczerzy - najczęściej są to powody wymyślane na szybko, żeby wytłumaczyć siebie. Jeśli my się przed sobą nie wybronimy, to przecież nikt za nas tego nie zrobi.
Pokazuje to, że czyny zupełnie nie odzwierciedlają tego, co przed chwilą postanowiliśmy. I przychodzi tu jedno wytłumaczenie. Powód, dla którego ciągle rezygnujesz z tego, co postanowiłeś. Jest to sabotaż. Ale kto Ci to robi? Ciężko w to uwierzyć, ale to właśnie Ty sam - jest to autosabotaż. I być może właśnie teraz sobie uświadomisz, że powodem tych wszystkich rezygnacji jesteś Ty sam. To Ty w sobie niszczysz zapał i nie pozwalasz zrealizować planów. Są to trudne słowa dla każdego z nas, ale prawdziwe. Im szybciej je sobie uświadomimy, tym prędzej będziemy mogli coś z tym zrobić. Więc głowa do góry - teraz powinno być już tylko lepiej.
Czas na poważną rozmowę ze samym sobą. Znajdź w sobie odwagę. Zadbaj o poczucie własnej wartości. Uwierz w siebie i swoje możliwości. Nie pozwól, aby Twój własny głos - ten z wnętrza Ciebie - blokował Cię przed działaniem. Przecież chcesz, żeby Ci wyszły Twoje zamierzenia. Usiądź, zamknij oczy i pomyśl. Nawet jeżeli myśli będą nieprzyjemne, to pozwól im przejść przez Ciebie. Stań z nimi twarzą w twarz. Niech płyną. Blokowanie ich nic nie da, bo ciągle będą istnieć i o sobie przypominać. Niech negatywna energia przepłynie i odpłynie od Ciebie. Jesteś człowiekiem i możesz wątpić, możesz mieć negatywne emocje, ważne jest jednak jak sobie z nimi radzisz. Weź odpowiedzialność za swoje życie.
Jak już pozwolisz, aby ta negatywna energia odpłynęła, to poważnie porozmawiaj ze sobą samym. Dlaczego jesteś dla siebie taki niedobry i nie pozwalasz realizować planów i marzeń? Czemu nie wierzysz w swoje możliwości, siły i potencjał? Przecież to jesteś Ty sam... Kto ma w Ciebie wierzyć, jak sam tego nie robisz? Wszystkie ograniczenia tkwią tylko w Twojej głowie. Pokochaj siebie i wspieraj siebie w walce o lepsze jutro. Wierz w swoje możliwości i bądź swoim własnym mentorem i fanem.
Na wiele rzeczy masz wpływ. Wszystko zależy wtedy tylko od Ciebie. To jak wyglądasz, co jesz, czy ćwiczysz i co robisz - są to rzeczy na które masz wpływ Ty i tylko Ty. Zdecydowałeś, że będziesz się zdrowo odżywiać, więc przecież nikt Cię nie zmusza do kolejnej pizzy. Chcesz ćwiczyć, to możesz pójść do parku porobić przysiady lub w domu na dywanie wykonać brzuszki. Wymówki są nieważne. Przecież wiesz czego chcesz, a jak chcesz, to znajdziesz już na to sposób.
Wielokrotnie zamiast zrobić coś pożytecznego, to zamartwiamy się nad czymś, na co nie mamy ani trochę wpływu. Nie idziemy pobiegać, bo przecież wszyscy ludzie się patrzą. Nie pójdziemy na kurs pieczenia ciasteczek w kształcie piłek do hokeja, bo to jest niemodne. Zamiast myśleć o sobie, to myślimy co inni powiedzą i pomyślą. Ale to jest Twoje życie, a oni mają swoje. Nie wpłyniesz na ich myśli, nie żyjesz dla nich. Oni nas nie ubierają, nie karmią, a często nawet nie zamienimy z nimi słowa. Po co więc tak bardzo się nimi przejmujesz. Nie myśl o nich, tylko o sobie samym i żyj tak jak chcesz.
Często marzymy i wyobrażamy sobie to, co chcemy. Jednak blokujemy siebie samych i nic z tym nie robimy. A przecież to Twój wybór. Twoje życie. Dlaczego więc się ograniczasz? Dlaczego w tak ważnych decyzjach patrzysz na innych albo pozwalasz, żeby strach wygrał? Nie robiąc nic po prostu nie osiągniesz tego, co chcesz. Będziesz dalej tylko marzył. Żyj więc pełnią siebie, decyduj i wybieraj. Popełniaj błędy, ale działaj. Ucz się i powtarzaj. Żyj tak, żeby na łożu śmierci nie myśleć o tych wszystkich rzeczach, których nie udało Ci się osiągnąć, tych z których zrezygnowałeś. Żyj tak, żeby wtedy się cieszyć i wspominać swoje życie z uśmiechem.