Akupunktura - sposób na lepsze życie

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Akupunktura - sposób na lepsze życie" .


Akupunktura przez lata była niedocenianą praktyką na zachodzie. Uważano ją za dziwną i śmieszną, a wszystko przez strach przed nieznanym i płynące za nim ograniczenia czy niewiedzę. Praktykowana od tysięcy lat w krajach azjatyckich, głównie w Chinach, zaczęła jednak przekonywać do siebie kolejnych ludzi. Prosta, bezbolesna, bez skutków ubocznych, skuteczna w leczeniu wielu chorób - brzmi całkiem przyjemnie. Opiera się na odpowiednim i precyzyjnym nakłuwaniu ostrą igłą ciała chorego, oczywiście jedynie w określonych punktach. Nawet jak boisz się igieł to czytaj dalej, to naprawdę nie boli, a może bardzo pomóc. Akupunktura jest bardzo prosta. To nakłuwanie konkretnych miejsc na ciele cieniutką igłą. Punkty te to meridiany, a więc niefizyczne drogi przechodzącej przez nasze ciało energii. Można w ten sposób usunąć energetyczne blokady i poprawić krążenie energii. A co za tym idzie można złagodzić ból, zniwelować stres, rozluźnić ciało, uspokoić się, odprężyć, a także wzmocnić układ odpornościowy. Narzędzia do akupunktury przez lata się zmieniały i ulepszały - jak wszystkie narzędzia stosowane do leczenia. Początkowo, czyli ponad pięć tysięcy lat temu, jako narzędzie do akupunktury używano kamieni z ostrymi brzegami. Później pojawiły się "igły" z bambusa, czyli bardziej odpowiednik drzazg. Następnie do produkcji narzędzi używano żelaza i brązu, a jak był ktoś lepiej sytuowany, to mógł sobie pozwolić na igły z metali szlachetnych. Obecnie są to sterylne jednorazowe igiełki, które często mają dodatkową "rączkę" ułatwiającą precyzyjne wkłucie i przekręcenie. Po takim nakłuwaniu wyglądamy jakbyśmy byli spokrewnieniu z jeżozwierzem, jednak to tylko tak strasznie wygląda. Sam proces, jeżeli jest odpowiednio wykonywany, nie przynosi bólu. Jeżeli jesteś bardzo wrażliwy na ból, to możesz to lekko odczuć, ale gorszy będzie sam strach niż faktyczne nakłuwanie. Należy jednak pamiętać, żeby nie próbować tego na własną rękę, jeżeli nic o tym nie wiemy. Aby dobrze stosować akupunkturę należy zdobyć odpowiednią wiedzę. Jej brak może spowodować, że zamiast sobie pomóc, to jeszcze pogorszymy swój stan. Tylko specjalista jest świadomy gdzie i jak powinien nakłuwać ciało, aby wyleczyć z konkretnej choroby lub zaburzeń funkcjonowania ciała. Aby odpowiednio "zdiagnozować" co nam dolega i w jakich miejscach należy się wkłuć, specjalista od akupunktury musi poznać swojego pacjenta i go zrozumieć. Podstawową metodą jest oglądanie pacjenta. Ustalenie stanu włosów, skóry, czy też przyjrzenie się postawie i podstawowym reakcjom fizjologicznym. Można w ten sposób w dość szybkim czasie zauważyć pewne odchylenia i miejsca choroby. Specjalista powinien również badać poprzez dotyk, a także zmysł węchu i słuchu. Dosłownie musi poczuć i wsłuchać się w nasze ciało! Często ciało wydziela różne wonie, które mogą sygnalizować stany chorobowe. Równie ważna jest też sama rozmowa z pacjentem i poznanie go. Terapia akupunkturą na ogół przynosi bardzo szybko dobre efekty. Już po pierwszych wizytach chory czuje się bardziej rozluźniony i po prostu jest mu lepiej i lżej. Wiadomo, że nie każdy organizm zadziała tak samo szybko i u niektórych początkowo mogą się nasilić objawy, aby później odejść w niepamięć. Dzieje się tak, ponieważ czasami ciało musi się dostosować do przepływającej energii albo na początku sobie z tym nie radzi i próbuje walczyć. Jednak później następuje pełen przepływ i lepsze samopoczucie. Jeżeli jednak bardzo, ale to bardzo boisz się igieł i nie umiesz się przemóc,to na sam początek możesz spróbować trochę innej formy akupunktury. Dodatkowo możesz ją zastosować samodzielnie u siebie w domu i to nawet bez specjalistycznej wiedzy. Potrzebujesz jedynie moksy - wysuszone ziele bylicy pospolitej. Ma ona właściwości pobudzające i rozgrzewające. Chyba najbardziej popularną formą moksy jest wyglądem przypominające cygaro zawiniątko z ziół. Trzeba tylko je zapalić i trzymać nad skórą, aby ogrzać punkt na meridianie. Bez bólu i igieł. Jednak jak już się przekonasz, że azjatyckie sposoby leczenia działają, to będziesz szukać dalej i może przezwyciężysz strach przed igiełkami.