Równowaga pomiędzy energią kobiety i mężczyzny - jak ją osiągnąć?

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Równowaga pomiędzy energią kobiety i mężczyzny - jak ją osiągnąć?" .


Niemalże każdy słyszał powiedzenie: "mężczyźni są z marsa, a kobiety z wenus". Niczym ogień i woda - obydwie płcie cechuje odmienna energia wewnętrzna. Jest to spowodowane nie tylko różnicą płci, ale też wychowaniem czy oczekiwaniem społeczeństwa względem danej osoby. Mniej osób wie jednak, że - niezależnie od płci mamy - w sobie zarówno energię kobiety jak i energię mężczyzny. Niektórzy mężczyźni są w naszym odczuciu męscy, a inni zniewieściali. Płeć żeńska również może emanować kobiecością, jak też prezentować męskie zachowanie. To dowód na to, że dopiero my sami definiujemy w jakich proporcjach będzie występowała w nas dana energia (lub pozwalamy jej przejąć kontrolę i samej zdecydować). Często słyszymy teorie, że równowagi dla swojej energii musimy szukać zewnętrznie, czyli w drugiej osobie. Pomijany jest w ten sposób jeden ważny aspekt - najpierw musimy poradzić sobie z harmonią energetyczną w swoim własnym ciele i duszy. Można śmiało stworzyć skalę energetyczną, żeby łatwiej zrozumieć co w nas "drzemie". Na tej skali po skrajnie lewej stronie jest energetyka mężczyzny. Zaś po skrajnie prawej stronie znajduje się energetyka kobiety. Na samym środku, w punkcie"0" znajduje się całkowita neutralność. Graficznie można to przedstawić jako linię w skali od -100 przez 0 do +100. Nie można wprost powiedzieć, w którym miejscu na skali musisz się znaleźć, aby odnaleźć swoją równowagę. Jest to bardzo indywidualna kwestia i każdy może odnaleźć swoje miejsce w trochę innym miejscu. W części skali "męskiej" znajdziemy cechy przypisane przez społeczeństwo i biologię do samców. Znajdzie się więc tu siła, odwaga, chęć działania i silne zorientowanie na cel. Jest tu adrenalina, ryzyko, rywalizacja i wolność. Decyzje podejmowane są niezwykle szybko, nie ma strachu i bojaźni. W skrajnym punkcie (-100) cechy są wręcz przerysowane i pojawia się agresja, prymitywność, brak jakichkolwiek pozytywnych emocji. Energia ta jest niczym ogień - silna, gorąca, ale też parząca i niszcząca. Na skali w części "żeńskiej" znajdują się niejako przeciwne cechy do wcześniej wspomnianych. Jest tu miejsce na miłość, wdzięczność, przyjaźń i empatię. Energetyka ta wiąże się z lekkością, gościnnością i przyjemnością. Jest to bardzo ciepła i piękna energia. Pojawia się tu dużo śmiechu i radości. Pozwala ona na otaczanie się wieloma ludźmi i dziećmi, a przy tym wszędzie jest bardzo kolorowo i fantazyjnie. Jednak w skrajnym punkcie skali (+100) pojawia się znów przerysowanie wszystkich cech żeńskich, a w nich manipulowanie, bezradność, nadwrażliwość, zazdrość czy różnego rodzaju huśtawki nastrojów. Nie będąc świadomymi jakie energie nami władają, często narażamy się na karuzelę uczuć. Targają nami czasem skrajne emocje - poczynając od skrajnej energetyki męskiej do skrajnej energetyki żeńskiej. Zaczynamy płakać lub śmiejemy się z każdej małej rzeczy, po czym robimy się agresywni i karcimy dzieci za najmniejszą rzecz. Dajemy się ponieść emocjom i oddajemy im możliwość podjęcia decyzji jaka energetyka w danej chwili nami zawładnie. Jedynie świadome podejście do tematu i poszukiwanie swojej równowagi może doprowadzić do ładu i harmonii. Niektórzy mówią jacy powinniśmy być. Panuje proste przekonanie mężczyzna musi być męski, a kobieta kobieca. Następnie wmawia się nam, że musimy znaleźć swoje przeciwieństwo w partnerze. Jednak na dłuższą metę, takie podejście nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Kobieta stająca się całkowicie kobieca (w skrajnym punkcie) nie będzie potrafiła zrobić najprostszych czynności jak przyniesienie zakupów czy zmiana żarówki i stanie się całkowicie zależna od mężczyzny. Natomiast skrajnie męski mężczyzna nie będzie potrafił okazać uczuć na przykład dla swoich dzieci. W pewnym momencie taka relacja może przygnieść albo męczyć partnerów. Może ona spowodować kłótnie i problemy w związku. Z energetycznego punktu widzenia nie jest więc prawdą, że przeciwieństwa będą się wzajemnie przyciągały. Niestety będą się one wzajemnie niszczyły. Woda sprawi, że ogień zgaśnie, a ogień będzie zamieniał wodę w zwyczajną parę. Musimy nauczyć się jak znaleźć swoją własną równowagę energetyczną. Jest ona najczęściej gdzieś w połowie od punktu zero do punktu skrajnego. Nie ma znaczenia czy będziemy szli bardziej w energetykę męską, czy też żeńską. Wiele ma tu do powiedzenia sytuacja, w której się znajdujemy. Samotna matka raczej nie będzie zbyt blisko skrajnego punktu energetyki żeńskiej, ponieważ musi być silniejsza, a nie może pozwolić sobie na delikatność i nieporadność. Musi zapewnić bezpieczeństwo i stabilizację dzieciom, co przybliża ją do energetyki męskiej. Mężczyzna pozostawiony sam z dziećmi będzie musiał zacząć im gotować, utulać do snu i obdarowywać miłością i ciepłem - stanie się więc bardziej żeński. Równowaga pomiędzy energiami powoduje, że jesteśmy pewni siebie i silni, a także świadomi swojej kobiecości lub męskości. Pozwala to sprawdzić się na wielu płaszczyznach. Dzięki temu znajdujemy swoją harmonię i ład. Przejawia się to na przykład tym, że kobieta zajmuje się codziennie domem, ale jest w stanie też odnaleźć się zawodowo. Mężczyzna będzie potrafił naprawić usterkę w aucie, ale także posprzątać łazienkę. Nie zamykamy się tylko w jednej energetyce, lecz potrafimy robić różne rzeczy. Pozwala na określenie swoich granic i asertywne ich przekazanie. Dopiero jak znajdziemy równowagę w sobie, będziemy mogli w pełni połączyć się z drugą osobą. Spowoduje to, ze nie będziemy skrajnymi przeciwieństwami, całkowicie od siebie zależnymi, ale będziemy partnerami. W ten sposób będziemy czerpać nawzajem ze swoich energetyk, uzupełniać się, ale nadal będziemy w zgodzie ze sobą. Spowoduje to porozumienie, zgodę, a także dostrzeganie drugiej osoby, zaufanie jej, połączenie z nią. Brakująca energia będzie uzupełniana, relacja będzie mądra i świadoma. Partnerstwo połączone na zasadzie dwóch zrównoważonych energetyk jest stworzeniem czegoś pełnego i doskonałego. Partnerzy są świadomi siebie i drugiej osoby. Nie boją się okazywać swoich słabości i wiedzą, że druga osoba ich uzupełni. Tacy partnerzy patrzą wspólnie na swój cel i świadomie do niego razem dążą - równoważą się wzajemnie.