Ikigai - sztuka szczęścia rodem z Japonii

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Ikigai - sztuka szczęścia rodem z Japonii" .

Ikigai jest słowem bardzo trudnym do przetłumaczenia na nasz język. Nie ma jednego odpowiednika czy jednego znaczenia. Niejako składa się z dwóch słów: iki - "żyć" oraz gai - "powód". Można więc je przetłumaczyć jako znalezienie powodu do życia, sensu w życiu czy naszego życiowego celu. Często tłumaczy się to również jako "znalezienie szczęścia", jednak jest to nie do końca prawidłowy przekład. To trochę tak, jakby powiedzieć, że cukier powinien być słodki - w końcu mając powód w życiu, znając jego sens i cel powinniśmy być szczęśliwi. Według Japończyków każdy ma swoje ikigai, tylko niektórzy go jeszcze nie poznali. Sama filozofia ikigai pochodzi z miasta Okinawa. Miasto to uznawane jest za wyjątkowo długowieczne. Nazywane jest tak, ponieważ żyje tam bardzo dużo osób, które ukończyły sto lat. Co ciekawe - osoby te nie idą na emeryturę, nie kończą swojej pracy, lecz wciąż żyją jak dawniej. Nadal codziennie wykonują te same rutynowe czynności... Istnieje powiedzenie, że jeżeli kochasz to co robisz, to w pracy nie przepracujesz ani jednego dnia. W obecnych czasach coraz częściej dążymy do samego faktu posiadania. Marzą się nam nowe ubrania, samochód, zegarek czy piękne mieszkanie. Lista się ciągnie, a nowe pozycje dodają się po obejrzeniu cudownych reklam. Aby posiąść to wszystko, trzeba naprawdę dobrze zarabiać. Zaś większe zarobki zazwyczaj są związane ze wzmożoną pracą, nadgodzinami czy pracą na drugi etat. No właśnie, w tym momencie dużo osób decyduje się robić coś sprzecznego ze sobą, byleby tylko dostać dużo pieniędzy i móc sobie pozwolić na kolejne, buty, bluzki i kolczyki. Taka praca męczy i wypala. Oczywiście są sytuacje, gdy nie jest ważne jaką pracę wykonujemy, ponieważ pieniądze są nam niezbędne do przeżycia. Chwytamy się każdej okazji zarobkowania, mimo że nie lubimy tego, co robimy. Tak się dzieje, gdy przykładowo musimy samodzielnie utrzymać dzieci i dom. Jednak są to nieliczne sytuacje, niekiedy kryzysowe. Częściej możemy jednak - przynajmniej odrobinę - wybrać co i jak chcemy robić. Możemy pracę zmienić lub otworzyć własną działalność. Ikigai pomaga w określeniu celu życia, swoistej misji jaką mamy na ziemi, a także w znalezieniu powodu do życia. Pomaga zdefiniować w czym tak naprawdę jesteśmy dobrzy, zrozumieć co sprawia nam przyjemność (jest to dziwne, ale często sami nie wiemy co lubimy a czego nie), a także co możemy wnieść do tego świata. W ostateczności masz być jak ten cudowny stulatek, który codziennie wstaje z łóżka, bo robi to co lubi, ma z tego satysfakcję a dodatkowo - po części - robi to również dla innych. Chcąc praktykować filozofię ikigai należy najpierw odpowiedzieć szczerze na cztery pytania: 1. Co sprawia Ci przyjemność, co kochasz robić, co Cię nie męczy, jakie są Twoje pasje? 2. W czym tak naprawdę czujesz się pewnie i wiesz, że jesteś w tym dobry? 3. Co możesz zrobić dla innych? 4. Za co możesz dostać pieniądze - robiąc to, co kochasz? Nie są to łatwe pytania. Odpowiedzi mogą nie przyjść Ci od razu do głowy. Nic nie szkodzi. Chodzi o to, aby w końcu znaleźć coś, za co można się utrzymać, z czego będziemy zadowoleni i będziemy robić to dobrze, a także przyniesie to korzyść dla innych. Nie pospieszaj się. Nie musisz także od razu rzucać wszystkiego co robisz do tej pory. Możesz spróbować dopasować swoje życie do tej filozofii. Przykład? Pracujesz w korporacji i tego nie kochasz, ale dzięki temu masz pieniądze. Twoją pasją jest szycie zabawek. Spróbuj więc szyć je po pracy, sprzedawaj znajomym, a później w internecie. Zobacz czy się z tego utrzymasz, zawsze w międzyczasie będziesz mieć dodatkowy zastrzyk gotówki, który możesz odkładać na przyszłą firmę. W końcu możliwe, że uda Ci się zmienić pracę i poświęcić temu, co tak naprawdę lubisz robić. Filozofia ikigai to także wskazówki dotyczące tego jak dobrze żyć i czerpać radość z każdego dnia. W większości są to zasady z życia tych cudownych stulatków - skoro tak długo żyją, to mają doświadczenie i pewnie wiedzą co mówią :) Po pierwsze odpuść trochę. Przyjmij wolniejsze tempo życia. Nie pędź z miejsca na miejsce, znajdź chwilę na relaks. To, że nie pozmywasz naczyń tylko poleżysz z książką na kanapie, to nic złego. Zacznij widzieć świat, który Ciebie otacza. Niech nie przemyka Ci przez palce. Po drugie daj się ponieść chwili. Chcesz w weekend pojechać w góry? Świetny pomysł. Chcesz zjeść lody? Czemu nie! Masz jedno życie i je wykorzystaj. Dbaj o swoje ciało, aby służyło Ci przez wile lat. Regularnie się badaj i nie ignoruj niepokojących symptomów. Żyj aktywnie, zrodow się odżywiaj i uprawiaj sport. Jeżeli kompletnie nie po drodze Ci ze sportem, to chociaż chodź na dłuższe spacery. Spędzaj czas na dworze, a nie w zamknięciu. Zwróć uwagę na to co jesz, staraj się wybierać zdrowe i nie przetworzone składniki. Jedz również tak, aby się nie przejadać. Jak już poczujesz się trochę najedzony, powiedzmy w 80%, to przestań jeść. Oczywiście nie wyrzucaj tego, co zostało z posiłków - możesz się podzielić tym ze znajomymi, rodziną lub biednymi (w wielu miastach powstają lodówki społeczne, do których można oddać nadmiar jedzenia osobom bardziej potrzebującym). Codziennie dziękuj za to co masz. Bądź uśmiechnięty i pozytywny. Niech emanuje z Ciebie pozytywna energia. Poznawaj innych ludzi, dbaj o relacje międzyludzkie. Otaczaj się osobami, którym ufasz i które lubisz. Pomagaj innym, nie oczekując niczego w zamian. Zauważaj drobnostki i ciesz się nimi. Dbaj o naturę i połącz się z nią. Chodź na wycieczki, dotykaj drzew i pielęgnuj kwiaty. Możesz też dokarmiać zwierzęta i im pomagać. Po prostu staraj się wykorzystać każdy dzień jaki jest Ci dany. Nie żyj do czegoś: "do piątku", "do wakacji", "do emerytury". Żyj tu i teraz i ciesz się tym, a wtedy Twoje życie nie będzie "poczekalnią", tylko cudownym okresem. Twoje życie będzie pełne ikigai.

Polecamy ekspertów