Wielkanoc - historia zajączka i jego kolorowych pisanek...

Wielkanoc - historia zajączka i jego kolorowych pisanek...

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem pt. "Wielkanoc - historia zajączka i jego kolorowych pisanek..." przygotowanym przez naszego eksperta Amber.

Wielkanoc - historia zajączka i jego kolorowych pisanek, przesądów, a także (nie)chrześcijańskich korzeni świąt

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Wielkanocne :) Jeden z najważniejszych obrządków dla Chrześcijan, który - jak wiemy - symbolizuje zbawienie ludzkości przez Jezusa Chrystusa poprzez męczeńską śmierć na krzyżu, a następnie Jego zmartwychwstanie. Mało kto z nas jest jednak świadomy, że święta Wielkiej Nocy nie różnią się tak bardzo od dawnych pogańskich obrzędów, w których ludzie także świętowali zmartwychwstanie, lecz innego rodzaju. Była to bowiem celebracja odrodzenia się natury wraz z przybywającą do nas wiosną. Dziś powiemy sobie więcej właśnie o niechrześcijańskich korzeniach i ciekawostkach ezoterycznych :)

Tak naprawdę wiele obrzędów i zwyczajów wielkanocnych ma swoje korzenie jeszcze w pogańskich czasach. Patronem pogańskich świąt był niejaki Jaryło. Wielkanoc jak wiadomo jest świętem ruchomym, natomiast Słowianie mieli swój konkretny czas celebracji, a przypadał on na dni pomiędzy 23 a 27 kwietnia. Wtedy to nasi przodkowie składali swoisty hołd dla Matki Natury, dziękując jej za obfitość i plony, które dawała im rok w rok. Wierzyli oni, że dokładnie w tym czasie stary bóg ustępuje, aby tym samym zrobić miejsce dla nowego boga - Jaryły. Był on symbolicznie ukazywany jako młodzieniec jeżdżący na koniu, który w swych dłoniach trzyma głowę starego boga i kłos pszenicy - symbol plonów. Jaryło był bóstwem mocno związanym ze Słońcem, dającym nam nowe życie, ciepło i sprzyjające warunki, aby mogło ono wzrastać i trwać. Miał on swoje specjalne rekwizyty, takie jak: złote jajo, palma, wieniec z kaczeńca, biała krowa, biała kura oraz mucha. Palma i jajo już na pierwszy rzut oka przypominają nam właśnie Wielkanocne rekwizyty i to palma została właśnie potem przejęta i wpleciona do chrześcijańskiej tradycji jaką jest Niedziela Palmowa. Jaryło był bogiem obfitości, młodości, siły, witalności i wzrostu. Dla Słowian bardzo ważna była również równonoc wiosenna, będąca symbolem zwycięstwa życia nad śmiercią, niczym dobra nad złem - tu widzimy analogię do zwycięstwa Jezusa Chrystusa nad siłami szatana i życia wiecznego w niebie nad śmiercią i nicością.

Podczas wiosennej równonocy obchodzone były Jare Gody, zwane również Jarym świętem. Trwały kilka dni i ich przebieg polegał na wygnaniu, przepędzeniu i pożegnaniu zimy oraz przywitaniu wiosny i nowego życia. Wierzono, że nadchodząca pora roku zapewni nam dobrostan i urodzaj przez cały następny rok. Znany wszystkim zwyczaj topienia Marzanny pochodzi właśnie stąd. Kukła ta miała symbolizować odchodzącą zimę, a jej rytualne topienie - miało w tym odejściu dopomóc. Żegnając zimną porę roku, uważano, że oznacza to sukces dobra i przegraną zła, przypływ sił witalnych i przebudzenie się przyrody.

Święto równonocy nazywano w językach obcych Ostern lub Easter, co miało oznaczać: wchód słońca następujący po ciemnej i zimnej nocy. Nazwa miała też związek ze starogermańską boginią płodności Ostarą, która związana była także ze światem umarłych.

Istniała legenda opowiadająca o tym, że bogini Ostara znalazła w śniegu rannego ptaka i aby ochronić go przed zimnem, zamieniła go w zająca. Niestety zając był niezadowolony, ponieważ bardzo tęsknił za byciem ptakiem i umiejętnością latania. Nadal umiał też znosić jajka, pomimo bycia już innym zwierzęciem. Okazał jednak ogromną wdzięczność swojej wybawicielce i na jej dowód pięknie ozdobił zniesione przez siebie jaja - pomalował je na różne kolory i złożył w ofierze. W zamian za to Ostara dała mu niewiarygodną prędkość, mającą zastępować moc ptasich skrzydeł i zredukowała jego proces znoszenia jajek - teraz zajączek robi to tylko raz w roku, w wigilię pierwszej pełni Księżyca po przesileniu wiosennym. Teraz wiemy dlaczego znany nam wszystkim zajączek Wielkanocny jest odpowiedzialny za  "produkcję" wielobarwnych i wzorzystych pisanek. Podczas świąt równonocy obdarowywano się własnoręcznie malowanymi i ozdabianymi jajkami, wraz z życzeniami wszelkiej pomyślności. Wiosenne obrzędy od początku kojarzone były z odrodzeniem, płodnością oraz radością płynącą z nowego życia.

Na bardzo wczesnym etapie religii chrześcijańskiej nie obchodzono jeszcze Wielkanocy, gdyż kojarzono ją właśnie z pogańskimi obrzędami. Dopiero później Kościół Katolicki ustanowił kult zmartwychwstania, którego symbolem zostało jajko, kiedyś oznaczające po prostu płodność i nowe życie. Różnie bywało też z dokładnym terminem, w którym obchodzono Święta Wielkanocne. Sobór nicejski jednoznacznie stwierdził, że będzie się je obchodzić w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Dlatego Wielkanoc to ruchome święto, mogące mieć miejsce od 22 marca do 25 kwietnia i w każdym roku wypada nieco inaczej. Od daty Wielkanocy zależne są terminy innych chrześcijańskich obrzędów, takich jak początek wielkiego postu czy Środa Popielcowa, a nawet tych bardziej odległych jak np. uroczystości Bożego Ciała.

Zbieżność Świąt Wielkiej Nocy z okresem wiosennym nie jest przypadkowa, ponieważ odradzanie się i budzenie do życia obumarłej wcześniej przyrody, rozkwit roślin i zwierząt, idealnie pasują nie tylko do świąt pogańskich, lecz także do zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Choć symbole wielkanocne pochodzą z tradycji chrześcijańskiej, to są one ściśle powiązane z dawnymi pogańskimi i słowiańskimi obrzędami. Nietrudno doszukać się jej w palmie należącej do Jaryły czy wielkanocnym zajączku i pisankach. Wszystkie te symbole są tak samo związane ze zwycięstwem życia nad śmiercią, jak śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Niegdyś Kościół bardzo sprzeciwiał się temu, aby wplatać w jego tradycje praktyki, które powstały przed chrześcijaństwem, jednak z czasem te granice zatarły się i w końcu na zawsze przenikły one do katolickiej religii. Wielkanocne śniadanie, pisanki, dzielenie się jajkami - wszystko to ma swoje korzenie jeszcze przed powstaniem Wielkanocy, którą znamy.

Dawniej istniały też rytuały i przesądy, które praktykowali Słowianie w czasie równonocy, niektóre z nich również stały się elementami naszych wielkanocnych tradycji. Wierzono, że mają one ochronną moc, dzięki której nie spotkają nas różnego rodzaju nieszczęścia i problemy, a nawet klątwy. Poniżej przedstawione są niektóre z nich.

Niegdyś ludzie uważali, że czas przed zmartwychwstaniem Chrystusa jest momentem szczególnego nasilenia złych mocy, które na nas czyhają. Aby się przed nimi ustrzec, gospodarz domu rysował na drzwiach wejściowych trzy krzyże za pomocą kredy, a następnie trzy razy krążył wokół domostwa. Obowiązywał też zakaz rąbania drewna i wykonywania innych prac, które wymagały dużo siły fizycznej. W czasie Wielkiego piątku gotowane były jajka i pieczone wielkanocne baby, a zużytej wody nie pozbywano się, w zamian za to młode kobiety płukały w niej włosy. Miało to zapewnić im szczęście w miłości.

Cały stół z potrawami musiał zostać porządnie poświęcony. Następnie część posiłków ze stołu zanoszono na święcenie do kościoła. Zakopywano też w ziemi jedno poświęcone jajko, aby broniło domowników przed niefortunnymi wypadkami, chorobami i niedostatkiem. Twierdzono, że skorupki poświęconego jajka pomagają załagodzić bóle zębów, a rosnącą kapustę będą chronić przed zjadającymi ją pasożytami. Poświęconą w Wielką Sobotę sól wrzucano do studni, żeby zapewnić czystość wody pitnej. Obsypywano nią też miejsca, w których mieszkały zwierzęta, żeby utrzymać je w dobrej kondycji zdrowotnej.

Kąpiel brana w Wielki Czwartek wieczorem, miała za swoje zadanie oczyszczenie ciała i duszy człowieka. Najlepiej aby wykorzystana w niej woda była wprost ze studni albo okolicznego strumienia - można było wykąpać się też w samym strumieniu. Twierdzono, że woda ma w tym czasie wyjątkowe właściwości oczyszczające.

Dużą rolę przypisywano także żywiołowi ognia i według starej słowiańskiej tradycji - w Wielki Czwartek należało rozpalić ognisko na rozstaju wiejskich dróg. W ten sposób dusze zmarłych bliskich miały się przy nich spotkać i ogrzać.

Używano ogarków tarniny, które w Wielką Sobotę przynoszone były z Kościoła. Następnie rozrzucano je na polach uprawnych, aby zapewnić plonom zdrowy wzrost i  urodzaj, a ochronić przed klęską.

Chrzan jedzony w Wielkanoc był symbolem ognia, który miał wypalić w człowieku resztę grzechów, których nie udało się pozbyć wcześniej podczas kąpieli w Wielki Czwartek.

Dzieci urodzone w wielkanocną niedzielę - według przekonań - miały mieć bardzo dobre życie, przepełnione szczęściem i dostatkiem materialnym.

Czasem pito niewielką ilość wody święconej i częstowano nią również swoje zwierzęta. Miało to uczynić ludzką duszę silniejszą.

Praktykowano także rytuały magii miłosnej z użyciem pisanek, np. dosypywano ich skorupki do jedzenia, które miał później spożyć wybranek naszego serca. Dzięki temu miał on się otworzyć na dziewczynę, która mu ich dosypała i dać jej swoją miłość. Pisanki kładziono też na grobach jako ofiarę złożoną dla zmarłych.

Znane były zabawy z użyciem pisanek, jak np. popularne do dziś stukanie się pomalowanymi jajkami. Jeśli komuś pękła pisanka, był uznawany za przegranego, a osoba, której pisanka została nienaruszona - mogła spodziewać się szczęścia i pomyślności przez cały kolejny rok. Jeśli jakaś młoda dziewczyna nie była pewna czy jej wybranek jest dobrym kandydatem do zamążpójścia, kręciła  dwiema pisankami na stole i jeśli oddaliły się od siebie, oznaczało to złą wróżbę - kawaler nie nadawał się do tej roli. Jeśli zaś zbliżały się do siebie, był to dobry omen i jej kandydat był odpowiedni. Jeśli zaś młoda dama otrzymała od chłopaka jajko w czerwonym kolorze, nie było najmniejszych wątpliwości, że jest on nią poważnie zainteresowany.

Jak możemy dostrzec, to zarówno tradycje, jak i niektóre przesądy pogańskie przeniknęły do obrzędów wielkanocnych. Jedne z nich traktowane są bardzo poważnie, niektóre z lekkim przymrużeniem oka - choć mogą być miłą rodzinną zabawą przy świątecznym sole. Niezależnie od tego, w co wierzymy i jakiego jesteśmy wyznania, możemy odnaleźć dla wszystkich wspólną płaszczyznę: warto wierzyć w moc zwycięstwa dobra nad złem i w to, że prędzej czy później po życiowej zimie zawsze nadchodzi wiosna, która hojnie obdarza nas wszystkim, co najlepsze :)

Życzę Wam radosnych, zdrowych i pełnych miłości Świąt Kochani :)

Amber