Rozmowa z duszami cz. 1

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Rozmowa z duszami cz. 1" przygotowanym przez naszego eksperta Paulina Kubaszek.

Moje początki jasnowidzenia, rozmowy z duszami. Witajcie Kochani, postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami związanymi z kontaktem z osobami zmarłymi, duchami i jednocześnie delikatnie wprowadzić w ten świat. Na początek pragnę zaznaczyć ,iż każdy z nas jest duchem, zamieszkującym ciało biologiczne więc nie ma się czego bać. Poprzedzającym wydarzeniem pierwszego kontaktu był bardzo wyraźny sen. Sen w którym jechałam wraz z mamą na czymś w rodzaju wyciągu lub ruchomych, przesuwanych schodów. Zostały mi wtedy przedstawiane czy też raczej wyświetlane "scenki", historie z duchami w roli głównej. Podekscytowana ,powiedziałam do mamy: ,,Mamuś, właśnie zaczęłam widywać duchy!". Widziałam dwóch Panów ubranych w stroje w stylu epoki oświecenia, spacerujących w cylindrach na głowie i podpierających się eleganckimi laskami, a także dzieci, kobiety w pięknych sukniach i wiele innych. Nie wszystkie obrazy były przyjemne. Widziałam również kobietę ,która ginęła na okrągło, od strzału w tył głowy... Napisałam więc do mojej starszej znajomej medium (wówczas o wiele bardziej zaawansowanej w jasnym widzeniu i odczuwaniu) z zapytaniem co sen miał oznaczać. Odparła ,że duchy i mój przewodnik duchowy, sprawdzały wówczas czy jestem "gotowa". Gotowa do kontaktu z nimi, gotowa na odbiór informacji z zaświatów. Wcześniej zdarzało mi się widywać cienie i wyczuwać inne energie, ale to było coś innego, nie tak bardzo wyraźnego. Od pory mojego wyraźnego snu zaczęłam je widzieć i odczuwać o wiele intensywniej, a nawet nawiązywać z nimi dialogi. Tutaj wypada wspomnieć o tym ,iż zazwyczaj pierwsza nie podejmuję kontaktu z osobą zmarła, przychodzą do mnie same, najczęściej wtedy kiedy chcą przekazać coś bliskiej żyjącej osobie lub kiedy są przez nie wspominane. Swój pierwszy kontakt pamiętam jakby miał miejsce wczoraj :) Siedziałam wraz z bliską mi osobą ,przyjacielem w ogrodzie jego rodziców. W kameralnym towarzystwie przy grillu. Był już wieczór, późna pora. Po pewnym czasie zaskoczył nas deszcz. Miedzy członkami jego rodziny toczyła się konwersacja, przyznam szczerze ,że byłam znudzona, temat zupełnie mnie nie interesował. Słuchałam piąte przez dziesiąte. W pewnym momencie poczułam jakby ktoś próbował mnie subtelnie zaczepić,dotknąć po przyjacielsku w prawe ramie. Po chwili pojawił mi się obraz w głowie, (nazywamy to wizją) starszej kobiety z grubym,luźnym warkoczem przerzuconym na prawą stronę,siwawymi włosami i okrągłymi okularami, w spódnicy do połowy łydek. Kilka sekund trwało zanim sobie uświadomiłam wizję. Usłyszałam również bardzo wyraźnie słowo "pozdrawiam". Czułam ,że był to duch kobiety z rodziny u której gościłam, wszystko odbywało się telepatycznie. Była to babcia mojego przyjaciela. Wyglądała na starszą osobę ,lecz była uśmiechnięta, ciepła, radosna i pełna wigoru. Wiedziałam ,że prosi mnie o przekazanie tym ludziom ,iż dobrze się czuje ,nic jej nie dolega ,że jest radosna, zaznała spokoju oraz bardzo cieszy się ,że o niej pamiętają i miło ją wspominają. Odczuwałam jej radość, było to bardzo przyjemne uczucie. Wyglądała bardzo zdrowo co świadczy o tym ,że przebywa w komfortowym miejscu, co często nazywamy niebem. Kolejnych kilka przykładów opiszę w następnym artykule. Zapraszam na konsultacje. Pozdrawiam Paulina Kubaszek