Kult słońca

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Kult słońca"


Słońce odgrywa bardzo dużą rolę w naszym życiu. Dodaje energii, pobudza do działania i oświetla nam życie. Dzięki niemu poprawia nam się humor i możemy ogrzać swoje ciało. Jest ciałem niebieskim, dzięki któremu istnieje życie na Ziemi. Słońce jest to centralna gwiazda Układu Słonecznego. To właśnie wokół niego krążą wszystkie planety, w tym nasza Ziemia. Słońce jest prawie idealną, ogromną kulą. Gdybyśmy chcieli porównać wielkość Słońca do Ziemi, to nie byłoby to zbyt proste - Słońce jest około 109 razy większe niż Ziemia. Gwiazda ta powstała około 4,5 miliarda lat temu, znacznie wcześniej niż powstało życie na Ziemi. Nic więc dziwnego, że Słońce pojawiło się też w centrum uwagi człowieka. Ludzie nie wiedząc i nie rozumiejąc jak powstało Słońce - jak dużo może dla nas znaczyć - wiedzieli, że jest ono bardzo ważne. W dawnych kulturach powstał więc kult solarny zwany również heliolatrią. Polegał on na wielbieniu i czczeniu Słońca jako Boga czy też prasiłę twórczą. I w ten sposób Słońce stało się centralnym punktem wielu prehistorycznych oraz starożytnych religii. Wierzyli w nie oddaleni od siebie ludzie żyjący w różnych czasach. Uważa się, ze kult słońca odegrał istotną rolę w powstaniu prawie wszystkich późniejszych religii. Egipt. Chyba najbardziej znaną kulturą, gdzie czciło się Słońce jest starożytny Egipt. W kulturze tej ze Słońca zrobiono Boga Ra, który miał ciało człowieka i głowę sokoła, nad którą był swoisty dysk przypominający słońce. Ra był najważniejszym bóstwem, uosabiany był jako stwórca wszystkiego, w tym także jako stwórca człowieka. Czczono go i składano mu ofiary, aby zdobyć jego przychylność. To właśnie on mógł być dobry i pozwolić żyć ludziom w luksusie lub zniszczyć wszystko i na przykład spalić słońcem całe uprawy. Był bezwzględnym i silnym panem ładu we wszechświecie. Rzym. W Rzymie także kult solarny miał bardzo duże znaczenie. Szczególnie w późniejszym czasie wyznawało go tak dużo ludzi, że zaczęto nazywać ten nurt jako monoteizm słoneczny. Jednym z najważniejszych świąt obchodzonym przez wyznawców kultu było Niepokonane Słońce. Święto to było obchodzone 25 grudnia do czasu, gdy chrześcijaństwo zastąpiło to święto Bożym Narodzeniem. Niewielu wie, że chrześcijaństwo ma bardzo dużo cech zaczerpniętych właśnie z kultu słonecznego. Krzyż pierwotnie był znakiem solarnym, symbolem słońca i ognia. Próbowano także skierować kult rzymski na osobę Chrystusa i nazywano go Słońcem Zbawienia. Tak samo wizerunek świętych i Jezusa przedstawiano na obrazach ze świecącym dyskiem za głową. Dziś nazywamy do aureolą, a dawniej mianowo go właśnie słońcem. Indie. Kult słońca pojawił się także w odległych starożytnych Indiach. Podobnie jak w starożytnym Egipcie tak i w Indiach Słońce było przedstawione jako bóstwo - hinduski bóg słońca Surya. Uważano, że bóstwo to jest wszechwiedzące i wszechobecne. Nikt nie mógł się ukryć przed nim, ponieważ w każdej chwili, gdy pojawiały się prominienie słoneczne, ludzie byli obserwowani i oceniani. Surya przeganiał ciemność i mrok. Dawał ludziom światło i szczęście. Potrafił także leczyć, dodawać sił, a nawet przeganiał koszmary. Majowie i Aztekowie. Religie starożytnych Azteków i Majów w dużej mierze były związane z kultem ciał niebieskich, w tym także Słońca. Świadczyć o tym mogą na przykład kalendarze oparte na ciałach niebieskich. Podczas festiwalu Inti Raymi wykonywany był rytuał nazywany "wiązaniem słońca". Miało to zapewnić długie dni, które były bardzo ważne przy pracach na roli. Wszelkie zaćmienia były dla nich niezrozumiałe i często utożsamiane były z gniewem słońca. Próbowali więc dodać energii słońcu poprzez swoje ofiary. Najczęściej składanymi ofiarami byli... ludzie. Nawet bez specjalistycznej i naukowej wiedzy łatwo odgadnąć, że Słońce jest niezwykle ważne do życia. Podczas gdy nie było jeszcze sztucznego światła, to właśnie ono regulowało dzień i pozwalało na pracę na roli. Kiedy zachodziło, to zmuszało ludzi do odpoczynku i snu. Blask słońca działa pozytywnie zarówno na nasze ciało jak i na duszę. Leczy depresję, poprawia wygląd skóry i dodaje witaminy D. Jednak to nie wszystko. Nawet mała dawka słońca pobudza wytwarzanie melatoniny i serotoniny, co powoduje, że jesteśmy rozluźnieni i szczęśliwi. Nigdy jednak nie zapominajmy o potędze słońca i wystawiajmy się na jego działanie ostrożnie.