Magia w naszym życiu ale za jaką cenę...?

Wbrew szeroko panującemu poglądowi o czasach dość nowoczesnych, w jakich przyszło nam żyć, niemal na wyciągnięcie ręki mamy zjawiska, które ciężko wytłumaczyć przy użyciu przysłowiowego szkiełka i oka. Zjawiska opierające się na tajemnych właściwościach ziół, minerałów, symboli, kolorów, czy plecionki słów nierzadko w obcym dla wielu języku. Każdy z nas, oczywiście często za odpowiednią opłatą, może dotknąć magii, bo o niej jest mowa... i to właśnie ta szczypta niezwykłości w naszym życiu stała się tematem dzisiejszego felietonu.

Odpowiedz przed sobą samym, Drogi Czytelniku, jak wiele razy spotkałeś się z czarami w swym życiu? Czy nigdy ich nie stosowałeś w większym bądź mniejszym stopniu? Wielu z nas nawet nieświadomie, ponieważ kiedy tylko wieszamy jemiołę, chowamy łuskę karpia do portfela, używamy czerwonych nici, czy sznureczków aby ktoś nie rzucił złego spojrzenia w naszym kierunku, ilekroć zapalamy czerwoną świecę ,,na miłość", czy świadomie dodajemy lubczyku do potrawy, każdorazowo wprowadzamy ową szczyptę magii w naszą codzienność. Lecz nie o tym chciałam dziś pisać, a o zjawisku, które w ostatnich czasach, w dobie pieniądza, przybrało niepokojące rozmiary i które mi, wróżce jako osobie od wielu lat zgłębiającej wiedzę tajemną mrozi krew w żyłach. Rytuały dostępne dla każdego i niemal u każdego! Przyjrzyjmy się, Miły Czytelniku, temu zjawisku... Jak wiele razy spotkaliśmy się z ogłoszeniami czy to na portalach społecznościowych, czy to na portalach ogłoszeniowych gdzie roi się od magów... Ale czy na pewno magów? Ile razy, Mój Drogi Czytelniku, zweryfikowałeś wiedzę czarownicy, czy czarownika nim skorzystałeś z ich usług? Czy oby na pewno byli oni kompetentni? Osobiście, z pewną dozą obaw przyglądam się ludziom, którzy jeszcze miesiąc, dwa temu kompletnie nie mieli pojęcia o magii, a dziś? Z jakim upodobaniem zachęcają do wzięcia udziału w ich ,,nadnaturalnych obrzędach aby poprawić jakość SWOJEGO życia... Pieniądz! To on z pewnością zaślepia... Ale czy cena, jaką przyjdzie nam zapłacić za podobny ,,ceremoniał", nie będzie o wiele większa od kwoty jaką zapłacimy? Co z naszą energetyką - energią w jakiej my sami się znajdujemy - jakim zmianą może ulec po owych czynnościach? Oczywiście, nasze życie nawet w obliczu działań magicznych wykonanych przez domorosłe wieźmy, czarownice, czy też czarowników, który są wiedzę magiczną wzięli z jednego-dwóch, może trzech prostych rytuałów, może ulec zmianom ale oby nie były to zmiany na gorsze... Samą kwestię karmicznych obciążeń jakie zgromadzimy czyniąc takie ,,eksperymenty magiczne" na innych osobach kierowani wyłącznie chęcią pozyskania jak największych pieniędzy pozostawiam zastanowieniu samych ,,czarujących". Nie kreślę owych zdań aby wywołać w Tobie, Przyjacielu, lęk przed magią ponieważ jej nie należy się bać, wystrzegać się należy ludzi którzy zaślepieni rządzą pieniądza, ciągłego wzbogacania się zapomnieli o jakże fundamentalnych aspektach i bazują na ludzkim nieszczęściu... Pytaj! To jest najlepszy sposób by zweryfikować chociażby wiedzę. Nim skorzystasz z czarów poświęć, Dogi Czytelniku, 2-3 minutową rozmowę i zadaj, osobie świadczącej tego typu usługi, pytania dotyczące magii z jakiej chcesz skorzystać. Nie bój się pytać w jaki dzień, o jakiej porze, z jakimi Siłami będzie pracować dana osoba, jak przebiegać będzie owe czarowanie, co będzie wykorzystywane - to wiedza fundamentalna, a Ty sam masz prawo posiadać informacje na temat tego co jest Ci oferowane. Z życzeniami wszystkiego co dobre, w. Zangara Seth.