INTUICJA - NASZ ODWAŻNY GŁOS

Po wrzuceniu w google słowa intuicja pokazuje nam się informacja - około 1,270,000 wyników (0,08 s). Internet pełen jest haseł wyjaśniających nam z czym to się je. Wiemy doskonale, że intuicja nasz głos podświadomości, który jest wypierany przez rozum, przez świat, w jakim przyszło nam żyć. Chciałabym dziś wspólnie z Wami zastanowić się dziś nad słowem - odwaga. Nie muszę Wam pisać, że znakomita większość z nas przeżyła choć raz przebłysk intuicji - a potem żałowała, że nie posłuchała głosu. No właśnie ...dlaczego? Wiemy, wiem... bo brakowało racjonalnych przesłanek. Bo idąc za popularną reklama - rozum i serce...

Pytanie: jakie to miało konsekwencje? Dla jednych błahe, dla drugich (tak było w moim przypadku) wiązało się z konsekwencjami, które przyszło dźwigać całe życie... Często po prostu brakuje nam odwagi - bo nie wierzymy w siebie, bo boimy się reakcji otoczenia. Tylko czy my, jako homo sapiens mamy wpisane w zachowanie samozagładę? No jasne, że nie. Więc czemu myślimy, że głos, który podpowiada nam pewnego rodzaju działanie, miałby nas skrzywdzić? Podążanie za tym głosem wymaga od nas odwagi. Bo niejednokrotnie trzeba tupnąć nogą, pokazać tak naprawdę Siebie... No właśnie. I tu jest pies pogrzebany. Czy mamy odwagę być sobą? Czy nie boimy się ośmieszenia, wytykania palcami, bo zachowujemy się niesztampowo? Tylko tak naprawdę- dla kogo żyjemy? Słuchanie intuicji to życie w zgodzie ze sobą, wymagające od nas ciągłej pracy nad sobą, zawierzenia sobie. Tylko na ile sobie wierzymy? No właśnie... Mnie moja praca z intuicją nauczyła wiele. Początki były trudne, delikatnie mówiąc... Często zdarzało mi się palnąć coś ni stąd ni zowąd. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jakie myśli na początku były - kurczaki, po co ja to mówię, skoro nie wiem, po co kłamię? Ale raz, drugi, kolejny okazywało się, że po pewnym czasie miałam rację. Wtedy zaczęłam się wsłuchiwać w siebie. Mega trudne zadanie, bo czasami możemy usłyszeć coś, czego byśmy nie chcieli, co chowamy głęboko, nawet przed nami samymi. Z czym nie do końca się zgadzamy, czego nie przepracowaliśmy. Dlatego też (tak mi się wydaje) wolimy uznać, że ten głos to lepiej niech sobie szepcze po cichu, a my i tak zrobimy swoje. Bo tak nam wygodniej... Ale czy lepiej? Ale wg mnie słuchanie intuicji to jedna z najlepszych dróg to zaakceptowania siebie, swoich zalet i wad. I w konsekwencji najlepsza droga do rozwoju. Trzeba tylko chcieć. Idąc za głosem intuicji po pewnym czasie stajemy się pewniejsi siebie. Bo to droga wybrana przez nas, a nie przez środowisko czy ludzi, z którymi przyszło nam żyć. Mój artykuł składa się z wielu pytań.Życzę Wam znalezienia właściwej odpowiedzi ...