Tłusty czwartek - krótka historia o polskim babskim combrze

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Tłusty czwartek - krótka historia o polskim babskim combrze " przygotowanym przez naszego eksperta Amber.

Ostatni czwartek przed rozpoczęciem wielkiego postu przypada nam w tym roku już w tym tygodniu - 8 lutego. Tłusty czwartek - gdyż oczywiście o nim tu mowa - to święto, w którym zdecydowanie powinniśmy zapomnieć o liczeniu kalorii i nienagannie zbilansowanych posiłkach. To czas, w którym zatapiamy nasze dłonie i usta w lukrze, cukrze pudrze oraz wszelkiego rodzaju pysznościach. To również doskonała okazja, aby spotkać się w gronie przyjaciół i rodziny, aby podzielić się z nimi tym, co smaczne, słodziutkie i tłuściutkie :) "Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła" Według tradycji tłusty czwartek, dawniej zwany zapustami, był to czas zabaw, tańców, zabaw na śniegu i... swatania. Już wtedy powstał dobry fundament pod znane nam dziś walentynki ;) Bawiono się zarówno na wsiach jak i w wielkich dworach. Ludzie zamożni organizowali huczne bale, lecz również Ci o skromnych dochodach udział brali w tańcach i wspólnie wypiekali smakołyki. Ostatni tydzień karnawału skłaniał do tego, aby się dobrze bawić. Mało kto o tym wie, lecz niegdyś to święto zarezerwowane było jedynie dla kobiet. Bawiły się zarówno panienki jak i mężatki, skąd tłusty czwartek zwany był także "babskim combrem". Kobiety schodziły się na rynkach miast, aby wspólnie tańczyć śpiewać i dokuczać mężczyznom, którzy pojawiali się w zasięgu ich wzroku. Według podań Oskara Kolberga z dawnych zabaw na krakowskim rynku: "Biedaków, lub tych, do których większa była poufałość, chwytano, czochrano za włosy, przy powszechnej wrzawie: comber, comber! (...) Rynek cały był kołem tańca; uciekały przed nim młode chłopaki, bo gdy którego baby pochwycić zdołały, przywiązywały do klocka, mszcząc się iż w bezżeństwie końszył zapusty, w wieniec go grochowy stroiły i przymuszały ciągnąc kloc po rynku, krzycząc comber, comber! Aż się okupił". Dzisiaj trudno wyobrazić sobie zorganizowanie podobnej zabawy, a i panowie nie byliby pewnie zachwyceni pochwyceniem do takiego koła tanecznego :) Dziś niestety jesteśmy bardzo zabiegani, mamy mnóstwo pracy i innych obowiązków, które sprawiają, że mija święto za świętem, a dni niemalże nie różnią się od siebie. Myślę, że czas zwolnić tempa i zorganizować tłusty czwartek z prawdziwego zdarzenia. Właśnie tego dnia w naszych domach nie powinno zabraknąć wyjątkowych słodkości - pączków i chruścików (zwanych również faworkami lub kręplami). Wedle tradycji nie powinno się rezygnować ze zjedzenia chociażby jednego pączka, ponieważ temu, kto tego nie uczyni - nie będzie się wiodło w dalszym życiu. Nic dziwnego, że kolejki po pączki w tym dniu są aż takie długie :) Zapraszajcie do swoich domów bliskich i dalszych krewnych, przyjaciół i sąsiadów. Usiądźcie wspólnie i w radosnej atmosferze świętujcie - każdy z nas zasługuje na taką chwilę wytchnienia. Z ciekawostek zdradzę Wam, że w naszym świecie ezoterycznym jest to doskonały dzień zarówno na wróżby miłosne jak i te związane z finansami lub pracą :) Tymczasem życzę Wam Kochani paluszków umazanych w lukrze i nosa przypudrowanego cukrem pudrem. Niech się szczęści każdemu z Was! :) Pozdrawiam Was gorąco, Amber