Przeznaczenie - czy tylko jedną drogą prowadzi nas życie ...

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Przeznaczenie - czy tylko jedną drogą prowadzi nas życie ..." przygotowanym przez naszego eksperta Amber.

Przeznaczenie ma wiele nazw. Często mówimy o nim jako o losie, fatum, woli boskiej czy też nazywamy go zwyczajnie naszą fortuną. Każdy z nas inaczej je postrzega lub odmiennie rozumie. Uważamy, że przeznaczenie jest czymś nam odgórnie zapisanym. Jedni dostrzegają je w gwiazdach i układzie planet. Inni zaś postrzegają je jako wolę Siły Wyższej, która determinuje nasze życie, aby wyglądało właśnie tak a nie inaczej. Z definicji przeznaczenie jest tylko jedno i nie ma możliwości, aby je zmienić. Czym jednak ono jest? Czy jest to coś lekkiego i małego jak na przykład pióro? A może coś olbrzymiego i ciężkiego jak wielki kamień? Nikt nie umie go jednoznacznie opisać. Nie każdy też wierzy w tylko jedną drogę dla siebie, bo gdzie znalazłoby się wtedy miejsce na naszą wolność wyboru? Przeznaczeniem zajmowano się już od bardzo dawno. Wielcy uczeni jako chociażby Platon czy Sokrates poświęcili swoje życie, aby odkryć czym ono jest. Niestety nadal nie potrafimy go opisać, więc ich badania niestety nie ułatwiły nam życia. A może właśnie to było ich przeznaczeniem, aby inni ludzie wciąż nie wiedzieli, co kieruje ich życiem. Niestety za późno, żeby z nimi porozmawiać i dopytać co tak naprawdę odkryli, a czego nam nie powiedzieli. Teraz czas na nas i nasze własne odkrycia :) Wielu twierdzi, że niemalże wszystko wie o swoim życiu i przeznaczeniu. Jedni kierują się tu numerologią czy znakiem Zodiaku, inni astrologią czy jasnowidzeniem (własnym lub czyimś). Wielu z nas doszukuje się odpowiedzi poprzez odpowiednie afirmacje czy medytacje. Skupimy się dziś właśnie na tym ostatnim sposobie - medytacji. O swoim przeznaczeniu możemy się dowiedzieć z medytacji nazywanej Spiralą Księżyca. Polega on na wprowadzeniu się w stan lekkiej medytacji i połączeniu się z Archaniołami. Należy się bardzo odprężyć. Uspokoić myśli, wyciszyć i znaleźć swój wewnętrzny spokój. Następnie trzeba wyobrazić sobie spacer po życiu. Obok nas powinien być archanioł Gabriel - nasz przewodnik. Spacer zaczyna się od przeszłości. Zarówno dobre jak i złe chwile. Przypominamy sobie co dobrego zrobiliśmy i co inni dla nas zrobili. Obserwujemy w głowie nasze uczynki i przewijamy pomalutku sceny jakbyśmy oglądali film. Czujemy to, co czuliśmy wtedy i wyobrażamy sobie, co inni czuli. Nie możemy jednak pominąć negatywnych uczuć. Przypominamy sobie wszystkie krzywdy, których dokonaliśmy. Musimy poczuć ból i cierpienie. Zobaczyć powód, dla którego tak postępowaliśmy. Musimy także poczuć nasze - może już zapomniane - smutki. Momenty kiedy inni nas krzywdzili i wykorzystywali. Powinniśmy również dostrzec uczucia innych kiedy to my wyrządziliśmy im krzywdę. Nikt z nas przecież nie jest bez winy. W momencie gdy "przeżyjemy" swoją przeszłość przechodzimy do kolejnego etapu. Jesteśmy w chwili obecnej - w teraźniejszości. Możemy obserwować swoje życie. Czy to życie wygląda tak jak chcemy? Patrzymy co robimy źle, a co dobrze. Czego dla siebie pragniemy? Gdzie i z kim chcielibyśmy spędzać czas? Jak wyglądały nasze ostatnie trzy lata życia? Itp. itd. Wyciągamy z tego wnioski i zaczynamy dostrzegać gdzie nas prowadzi życie. Możemy wszystko spokojnie przeanalizować. Porównać z przeszłością i zacząć dostrzegać co może być dalej. Możemy zrobić tysiące postanowień i zapewnień samego siebie jak będziemy dalej postępować. I teraz najważniejsze. Nadchodzi obejrzenie naszej przyszłości. I widzimy niewiele... można wręcz powiedzieć, że jest pusto. Widzimy tylko to, co musi się dopełnić. Powinniśmy więc dostrzec jedynie to, co jest dla nas nieuniknione. Poszliśmy do pracy, to pracujemy. Kupiliśmy dom, to się przeprowadziliśmy. A dalej? Dalej są nasze plany i marzenia. Obecne życie nie pozwala na to, żeby w spokoju zastanawiać się nad swoją przyszłością i przeznaczeniem. Żyjemy szybko i intensywnie. Ciągle gdzieś pędzimy, bo czasu zdaje się być dla nas coraz mniej. Gonimy za pieniędzmi, materialnymi rzeczami i robimy wszystko, aby je zdobyć. Robimy tak bo dzięki tym przedmiotom czujemy się lepsi i bezpieczniejsi. Nie jest trudno się zgubić w tym wszystkim. Codziennie widzimy smutne wiadomości. Śmierć, wypadki, zabójstwa, poronienia. Można się wtedy zacząć zastanawiać dlaczego tak jest? Czy naprawdę ktoś wybrał dla nas takie życie pełne cierpienia i niepewności? Nie da się odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie czy przeznaczenie istnieje. Być może nawet jak czujemy, że ono nie istnieje i robimy coś "po swojemu", to właśnie jest nasz los. Poza tym wiara, że przeznaczenie istnieje i wszystko się dzieje bez naszych decyzji może spowodować, że przestaniemy wybierać i będziemy tylko czekać na to, co otrzymamy. Medytacja Spirali Księżyca pokazuje, że przeznaczenie będzie takie, jakie my sobie wybierzemy. To nasze działania budują naszą przyszłość. Tak wiec musimy decydować, doświadczać, wybierać i żyć mądrze. Lepiej jest myśleć, że to od nas wszystko zależy, a nie czekać na to, co się samo stanie. Być może przeznaczenie jest już ostatnim elementem naszej życiowej układanki - czymś do czego dążymy - naszą metą. Natomiast droga do tego celu to już nasz wybór. Czy przeznaczenie istnieje? Czy mamy wolny wybór? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć samodzielnie :) Kiedy pragniesz dowiedzieć się co zapisał Ci los i czy możesz to odmienić - zapraszam Cię do rozmowy. Uważam, że każdy z nas ma wybór i wpływ na swoje życie czy przeznaczenie. Razem możemy wybrać zaś najlepszą drogę dla Ciebie. Pozdrawiam gorąco i życzę Wam wielu spokojnych dni, Amber