Kiedy odnajdziesz miłość - czy jesteś na to gotowa?

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Kiedy odnajdziesz miłość - czy jesteś na to gotowa?" przygotowanym przez naszego eksperta Amber.


Czy ktoś Cię kiedyś zapytał czy jesteś już gotowa na związek? Może sama nie czujesz się jeszcze na siłach, boisz się i nie wiesz jaki czas byłby dla Ciebie najlepszy. Bardzo często pojawiającym się pytaniem jest właśnie: "kiedy wejdę w nowy związek uczuciowy?" czy też"kiedy znajdę partnera docelowego?". Oczywiście w tym momencie rozkładamy Karty i szukamy dla Ciebie odpowiedzi. Karty nieraz nie określają nam jednak konkretnego czasu, lecz pokazują jaką drogą powinnaś podążyć, aby nowa, piękna miłość mogła zawitać w Twoim życiu. Czasem pokaże nam się czas odległy, a innym razem widać, że to już niedługo ma szansę zawitać nowe uczucie w Twoim życiu. Czas jednak nie jest i nie powinien być wyznacznikiem. Ważne jest to w jaki sposób powinnaś wyjść naprzeciw nowej miłości i to czy jesteś już gotowa na zmianę. Nie wystarczy zapytać i poznać odpowiedź. Miłość nie znajdzie się sama. Niestety nie zapuka do naszych drzwi i nie powie "Witaj! Oto jestem kochana". Tu na myśl przychodzi mi pewien przemiły mężczyzna, który przez okres wielu lat wysyłał do mnie pytanie "czy powinienem zmienić pracę i kiedy to zrobię". Zawsze Karty pokazywały, że decyzja o zmianie była dobra. Zmiana niosła ze sobą wszystko czego potrzebował, lecz widać też było, że nie był na nią gotowy. Pytający nigdy nie był dobrze traktowany w swojej firmie, nie miał możliwości awansu i nie zarabiał zbyt wiele. Podświadomie wiedział, że powinien coś z tym zrobić. Minęły jednak aż trzy lata nim zdecydował się wysłać swoje CV w kilka miejsc. Oczywiście pracę zmienił bardzo korzystnie - przed Nim możliwości rozwoju, już pojawiły się większe pieniążki, a dodatkowo poznał obecnie partnerkę właśnie w nowym miejscu pracy. Wszystko pokrywało się z tym, co mówiły Karty, lecz one nie mogły o niczym zadecydować. Moment zmiany od początku był w Jego rękach. Musiał się jedynie odważyć. Tak też jest często w sprawach miłości i związków. Czym jest brak gotowości? Co kryje się w Twoim sercu i myślach, że nie potrafisz ruszyć naprzód? Powodów może być wiele, a dziś powiemy sobie o kilku z nich. Przeszłość, która blokuje. Każdy z nas przeżył w swoim życiu coś, co odbiło swoje piętno na jego życiu. Trudne wydarzenia z przeszłości niekiedy są główną przyczyną tego, że przestajemy wierzyć w "szczęśliwe zakończenia". Mogłaś zostać zraniona, okłamana, zdradzona czy porzucona. Możliwe, że zawiodłaś się na kimś tak bardzo, że do dziś nie potrafisz o tym zapomnieć. Być może coś traumatycznego wydarzyło się w Twoim dzieciństwie i nie potrafisz o tym zapomnieć. To wszystko - lub jedna z tych rzeczy - sprawia, że nie czujesz żadnej gotowości na nową relację. Boisz się, że znów będziesz przez to przechodzić. Głęboko zakorzeniony lęk potrafi czynić nas bezradnymi i biernymi. Nie potrafimy iść dalej, bo boimy się, że wybierzemy złą ścieżkę. Nasze obawy jednak nie są związane jedynie z przeszłością, lecz również z tym, co obecnie pozostaje w naszym wnętrzu. Nie mamy szans zaufać drugiej osobie, kiedy nie mamy zaufania do samych siebie. W myśl słów "pokochaj siebie, aby inni mogli Cię pokochać" powinniśmy pomyśleć również o kwestii zaufania. Codziennie widzimy naszą twarz w lustrze, lecz zapytani "kim jesteśmy" możemy długo się nad tym zastanawiać. Ludzie, którzy nas otaczają mogą o nas powiedzieć wiele, lecz nie będzie to obiektywne. Prawdziwą własną tożsamość musimy poznać my sami. Dopiero świadomość własnych zalet, wad, lęków i pragnień pozwoli nam odnaleźć w życiu stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Brak przestrzeni i czasu na drugiego człowieka. Stworzenie relacji z drugim człowiekiem wymaga zaangażowania. Potrzebujemy więc czasu i przestrzeni dla osoby, którą chcielibyśmy zaprosić do naszego życia. Może dla Ciebie brzmi to banalnie, lecz niektórzy z nas wymagają od siebie tak wiele, że brakuje im już sił, aby skupić uwagę na drugiej osobie. Najczęściej są to osoby, które poświęcają się swojej pracy, pasji czy rozwojowi osobistemu. Ambitne, wytrwale i skupione na swoim celu. Dbają o dom, pracę, zdrowie fizyczne i psychiczne. Ich grafik napięty jest do granic wytrzymałości. Niczego im zazwyczaj nie brakuje... oprócz miłości. Nie jest to regułą, ale zdarza się dość często. Skupienie na samym sobie powoduje, że nie dostrzegamy potrzeb, pragnień, zamiarów czy uczuć drugiej osoby. Tak bardzo pragniesz być osobą lepszą niż jesteś, że brak Ci już miejsca na kogoś innego. Tylko czy warto być coraz lepszym, kiedy nie można podzielić tego szczęścia z kimś innym? Pokochaj siebie, aby mógł pokochać Cię ktoś inny. Miłość drugiej osoby wydaje się nam nieraz wszystkim, czego w życiu potrzebujemy. Pragniemy, aby druga osoba stała się dla nas oparciem. Oczekujemy jej uwagi, czasu, troski i poczucia bezpieczeństwa w relacji. Mamy nadzieję, ze pomoże nam rozwiązać wszystkie problemy, z którymi się zmagamy. Nie ma w tym nic złego, to naturalne, lecz czasem zdarza się, że patrząc jedynie w ten sposób na miłość i związek - zapominamy o tym, co może zrobić sami. Stworzenie szczęśliwego związku powinno się wiązać z pewnym przygotowaniem - pokochaniem samego siebie. Zaufać drugiej osobie możemy wtedy, kiedy zaufamy sobie. Warto więc nauczyć się również być singlem. Poczucie bezpieczeństwa jest nierozerwalnie związane z tym, co sami już osiągnęliśmy. Myślimy tu o relacjach rodzinnych, przyjacielskich, pracy, finansach czy spokoju wewnętrznym. Kiedy w tych sferach panuje chaos i nie potrafimy sami się z tym zmierzyć, to trudniej jest nam znaleźć osobę, która pomoże rozwiązać tego typu problemy. Oczywiście nie jest to niemożliwe, lecz niesie ze sobą pewne ryzyko. Bez partnera czujemy brak gruntu pod nogami, więc boimy się co będzie, kiedy nasza druga połowa nas zawiedzie. Czasem zdarza się tak, że tak bardzo się obawiamy, że uczepiamy się drugiej osoby jak przysłowiowy "rzep psiego ogona". Dzwonimy, piszemy, przytulamy, rozpieszczamy. Jesteśmy źli lub przerażeni, kiedy druga osoba zaczyna się od nas odsuwać i przelewamy na nią frustrację. Taka sytuacja powoduje już niestety duże zagrożenie, że związek tego nie przetrwa. Zapytaj siebie kim jesteś. Co lubisz, czym się interesujesz i na czym Ci zależy. Jakiego człowieka chciałabyś zaprosić do swojego życia. Jesteś domatorką, masz pięknego kota i lubisz spędzać wieczór przy kominku? Nie wybieraj dla siebie relacji z mężczyzną, który trzy razy w miesiącu wyjeżdża na długą delegację. Lubisz rozmawiać, pić wino i tańczyć? Ty zimnego i milczącego mężczyzny nie będzie dla Ciebie. Pamiętaj o swoich wartościach i potrzebach. Może przeciwieństwa się przyciągają, lecz najbardziej trwałe relacje zbudowane są na zrozumieniu, przyjaźni i wspólnych zainteresowaniach. Nie spiesz się z decyzją. Miłość w naszym życiu nie pojawi się sama. Sprawy bierzemy więc we własne ręce i wychodzimy jej naprzeciw. Ważne jest to, aby przyznać się przed samym sobą, że to już czas, aby coś zbudować. Zacznijmy więc na dobrym gruncie - zamknijmy przeszłość, stańmy na stabilnym gruncie i przygotujmy "czystą kartę" dla nowej osoby, która zawita w naszym życiu. Nie porównuj, lecz poznawaj drugiego człowieka. Oceniaj po czynach, nie tylko po słowach. I najważniejsze - nie spiesz się z decyzją. Niekiedy tak bardzo pragniemy związku, że spieszymy się, aby wszystko sziało się już "tu i teraz". Z jednej strony nie jesteśmy gotowi, lecz z drugiej - wywieramy presję na drugiej osobie. Umawiamy kolejne spotkania, piszemy wiadomości, dzwonimy i inicjujemy pierwszy pocałunek. Druga osoba może poczuć się przytłoczona, zacznie się oddalać i znów pojawi się w nas poczucie, że "jednak nie jesteśmy gotowi". Warto pamiętać więc, że czas gra dużą rolę. Warto być cierpliwym i cieszymy się każdym etapem poznania - od pierwszego uśmiechu, przez wspólnie wypitą kawę po pierwszy pocałunek. Wszystko na spokojnie - niech się dzieje. Nie zawsze potrzebna będzie nam druga osoba, aby poczuć się szczęśliwym. Nie każdy musi być w związku i nie każdy musi czuć się na to gotowy. Zastanów się czy to Twoja świadoma decyzja czy jednak czegoś się obawiasz. Nie jest ważne co powiedzą inni ludzie - liczysz się tylko Ty. Masz prawo się bać, ale możesz z tym walczyć. Kiedy nie wiesz jak zacząć, gdzie skierować swoje kroki - zapraszam Cię do kontaktu. Być może udało Ci się znaleźć odpowiedź w moim tekście, lecz jeśli wciąż nie czujesz się pewnie, to służę pomocą i radą. Nie ma sytuacji bez wyjścia :) Pozdrawiam gorąco i życzę samych słonecznych chwil w życiu, Amber