Związki karmiczne - z archiwum pamięci

Czy masz pojęcie, że są wśród Ciebie ludzie, z którymi łączą Cię bardzo silne więzi emocjonalne jeszcze z poprzednich wcieleń? Założę się, że nie raz czułeś jakąś dziwną energię przyciągającą Cię do drugiej osoby. Pewnie doświadczyłeś momentów, w których pomyślałeś: ,,choć znam ją zaledwie kilka dni, czuje jakbym znał ją całe życie". Prawdopodobnie nie raz przeraziło Cię to, że ktoś napotkany na Twojej drodze życia zdaje się odgadywać z Twojej duszy rzeczy, których nie miał prawa odgadnąć. Czy pomyślałeś wówczas, że może właśnie rozmawiasz z dawną córką lub małżonką? Nie? Myślę, że ten artykuł może wywołać u Ciebie skrajne emocje lub pozwoli Ci poznać przyczyny i skutki trudnych relacji w Twoim życiu..

Obserwując siebie lata wstecz i relacje z ludźmi, z którymi dane mi było spotkać się w różnych momentach swojego życia doszłam do wniosku, że niektóre spotkania dwojga ludzi nie są przypadkowe. Czasem dopiero po latach uświadamiałam sobie sens niektórych spotkań. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego niektóre napotykane osoby miały na mnie i moje życie aż tak ogromny wpływ, a inne z kolei nie miały większego znaczenia. Odpowiedzi przyszły dopiero w momencie, kiedy zaczęłam zgłębiać tajemnice swojego bytu i rozpoczęłam pracę nad własnym rozwojem duchowym. Co to takiego ten związek karmiczny, zadajesz sobie pewnie teraz pytanie. Związki karmiczne powstają pomiędzy ludźmi, którzy są w jakiś sposób połączeni ze sobą silnymi więziami emocjonalnymi/energetycznymi, zakotwiczonymi jeszcze na przestrzeni poprzednich żywotów. Mogą to być przeróżne relacje: matka-córka, mąż-żona, rodzeństwo lub osoby zupełnie dla siebie teraz obce, będące w fazie poznawania się. Relacje karmiczne łączące Nas z innymi da się odczuć. To uczucia spontaniczne, bardzo silne i nie mające czasami racjonalnego wytłumaczenia. Czasem pociąg i zainteresowanie druga osobą jest tak silne, że niemal zatyka nam dech w piersiach. Poznajemy kogoś, rozmawiamy z tym kimś i nagle zaczynamy czuć się.. dziwnie. Po pewnym czasie uczucia między tymi ludźmi pogłębiają się, a ich kontakty przybierają na intensywności. Pojawia się coś w rodzaju uzależnienia. Myślimy, czujemy, analizujemy każde słowo i gest. Czujemy więź, ale nie wiemy dlaczego. Czasem żartujemy, że znaleźliśmy ,,pokrewną duszę".. Związki karmiczne mają to do siebie, że często są związkami, które są problematyczne. Na ich drodze spotykamy rozmaite przeszkody, niejednokrotnie bardzo trudne do pokonania. Co chwila jesteśmy poddawani próbom, aby ostatecznie dowiedzieć się, czy zdołamy razem przejść przez życie, czy musimy czekać następne setki lub tysiące lat na kolejną szansę od losu. Osoby takie niejednokrotnie się ranią, rozstają w przykrych okolicznościach, popadają w skrajne emocje - od żarliwej i płomiennej miłości - po nienawiść i wrogość do siebie nawzajem. Jedna osoba cierpi bardziej, inna mniej - w zależności od sytuacji. Swój pierwszy związek karmiczny przeżyłam na początku 2007 roku. Byłam wówczas w bardzo trudnym momencie swojego życia i wtedy właśnie poznałam pewnego chłopaka. Zaczęło się niewinną wymianą zdań, a skończyło bolesnym zerwaniem wszelkich kontaktów i ogromnym cierpieniem (nie będę opisywała ze szczegółami całej tej znajomości, bo nie o to chodzi). Choć trwało to krótko los co jakiś czas stawiał mi tę osobę na swojej drodze. Wiele lat zajęło mi pogodzenie się z okrutnym losem tej znajomości - dziś już wiem, że jestem wolna od tych destrukcyjnych emocji, a jednocześnie jestem za nie wdzięczna i przyjmuję je z pokorą i szacunkiem. Gdyby nie tamte zdarzenia może dziś nie byłabym tym, kim jestem i nie była o krok dalej w osobistym rozwoju. To bolesne doświadczenie nauczyło mnie tego, że cokolwiek się dzieje trzeba być zawsze sobą i kochać siebie takim, jakim się jest - ale każde tego typu doświadczenie niesie za sobą inną lekcję do przerobienia. Nasuwa się zatem pytanie, czy można zrobić coś, by uwolnić się ze związku karmicznego? Można, ale wymaga to wiele samozaparcia i dyscypliny. Efekty nie przyjdą od razu - wszystko zależy od tego jak bardzo będziemy na siłach walczyć o siebie samego lub siebie nawzajem. Istnieją bowiem związki karmiczne, które zostały przepracowane wspólnymi siłami i skończyły się szczęśliwym małżeństwem i budowaniem wspólnej przyszłości. Istnieją też takie, które rozpadły się i trzeba nam będzie pogodzić się z tym. Uwolnić się od związku karmicznego można w dwojaki sposób: przerobić daną karmę i zacząć od przysłowiowej ,,czystej karty" lub wykonać jakiś rytuał oczyszczający i zamykający, gdy sprawa jest bardziej skomplikowana. Pamiętajcie, że na siłę nikogo przy sobie nie zatrzymacie - związki karmiczne bardzo często prowadzą nawet do obsesji na czyimś punkcie, na idealizowaniu kogoś drugiego z kim jesteśmy połączeni karmą. Często zdarza się, że w ferworze spraw nie możemy trzeźwo spojrzeć na dany problem z boku - wydaje nam się, że z nikim innym nie możemy już być lub usilnie staramy się wyeliminować te osobę z naszego życia. Takie przypadki są dość niebezpieczne - może dojść nawet do tragedii, więc działajmy z rozwagą. Jeśli zatem czujesz silną więź z kimś (kto np. już dawno z Tobą nie jest w kontakcie), dalej o tym kimś myślisz, czujesz coś do niego, rozpamiętujesz różne łączące Was wówczas sprawy to jest to sygnał, że możesz mieć do czynienia z tzw. związkiem karmicznym. Najlepiej upewnić się przy pomocy osoby znającej się na zagadnieniach karmy, czy faktycznie Twoje przypuszczenia mają potwierdzenie - jeśli tak, taka osoba powinna powiedzieć Ci w jaki sposób możesz/możecie zamknąć sprawę. Wiedz, że czeka Cię zatem niejednokrotnie długa i żmudna praca nad sobą - trzeba będzie zerwać więzi, przeprosić, wybaczyć lub dążyć do porozumienia. Co w wypadku, gdy takiej karmy nie odpracujemy? Los znowu Was ze sobą zetknie (wcześniej, czy później - w tym, czy innym wcieleniu) i będzie trzeba zaczynać od nowa - i tak w kółko, aż zamkniemy daną sprawę. Wiem, że to nie brzmi szczególnie optymistycznie, ale dużo zależy od samozaparcia i wkładu osobistego w daną sprawę. Tak jak pisałam wcześniej - jeśli nie możesz porozumieć się z osobą, z którą łączy Cię karma - wykonaj rytuał oczyszczający (np. z pomocą osoby, która odczytała Twoją karmę). Pamiętaj przede wszystkim, że ta relacja ma Cię czegoś nauczyć - szacunku do siebie, miłości bezwarunkowej, przebaczania itp. Nic nie dzieje się bez przyczyny i żadne spotkanie nie jest przypadkowe. Potraktuj tego rodzaju spotkania dusz jako naukę - naucz się wyciągać wnioski, rozwijaj się duchowo, wykształć u siebie te cechy, których Ci brakuje i przyjmuj te lekcje z pokorą. Efekty takich spotkań oraz ich cel w końcu pojmiesz i będziesz za nie wdzięczny.. Pozostaje mi życzyć owocnych spotkań i pokonania wielu barier. Kto wie, może nasze spotkanie też nie jest przypadkowe..?