Opowieść o duszy Ani....

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Opowieść o duszy Ani...." przygotowanym przez naszego eksperta Paulina Kubaszek.

Kilka tygodni temu, zwróciła się do mnie koleżanka mieszkająca nad morzem, z prośbą o sprawdzenie na podstawie zdjęć, czy w jej mieszkaniu znajduje się obecnie jakiś duch lub inna istota. Zdarza się to u niej dosyć ciężko ponieważ, w jednym z pokojów ma otwarty portal (rodzaj bramy,przejścia przez który łatwiej jest przedostać się innym istotom do naszego wymiaru). Po przesłaniu zdjęć od razu wyczułam obecność kobiety, około 35 lat. Usłyszałam imię Asia, okazało się później jednak ,że dziewczyna ma na imię Ania (wizje/jasnowidzenie, nie zawsze są bardzo dokładne i wyraźne) byłam jednak blisko. Chciałam mieć potwierdzenie, więc sprawdziłam w kartach Tarota czy w mieszkaniu znajduje się jakaś dusza odpowiedź brzmiała: sprawiedliwość + królowa buław, no tak.. stało się dla mnie jasne ,że faktycznie jest to dusza zmarłej kobiety. Dziewczyna zmarła niedawno, 3-go stycznia... chorowała na mięsaka (rodzaj nowotworu) z przerzutami do mózgu, próbowała mi to pokazać poprzez silne zawroty i ucisk w głowie, który odczuwałam na sobie. Pokazała mi się w czarnym golfie z krótkimi rękawkami, w jeansach, w ciemnych długich włosach z prostą grzywką. Po chwili ukazała mi jasnego kota, dając do zrozumienia ,że tęskni za nim oraz ,że kot ją często widuje/wyczuwa. Pokazała mi również swojego męża który pozostał tutaj w naszym fizycznym wymiarze... Siedzącego, płaczącego, głaskającego kota i rozmawiającego z nim. Męża pokazała mi w okularach... Przekazała mi również ,że ma problem z pójściem wyżej, ponieważ blokuje ją coś co jest nałożone wokół kuli Ziemskiej, rodzaj mgły i siatki zamontowanej celowo aby przechwytywać dusze. Podczas kontaktu z nią, zwróciła moją uwagę na klatkę piersiową, okazało się że tuż przed śmiercią miała ogromne duszności.. Udzieliłam jej kilku wskazówek, podziękowała i powiedziała, że przejdzie dalej. Zaraz na następny dzień, okazało się ,że mój post dotarł do samego męża Ani. Odważył się ze mną skontaktować, porozmawialiśmy dłuższą chwilę. Nadal pielęgnuje wspomnienia o swojej ukochanej, organizuje liczne eventy na jej cześć, ciągle pięknie się o niej wypowiada, zdarzało mu się nawet wyczuwać jej obecność. Wspaniała para od której w dalszym ciągu można się wiele nauczyć... bezinteresownej i bezgranicznej miłości przede wszystkim.