MAGICZNE DELFINKI

Mnie osobiście od zawsze fascynują kotki słodkie (najbardziej oczywiście moja śliczna Nelcia) oraz delfiny. Miałam możliwość i uczestniczyć w pokazach z nimi w roli głównej na Teneryfie oraz popływać z nimi w Izraelu. Polecam jest to niesamowite przeżycie.

Moi drodzy w tym artykule chciałabym Wam opowiedzieć tym razem moją historię po to byście wyciągnęli z niej wniosek. O nim jednak na końcu. W grudniu tuż przed samymi świętami postanowiliśmy razem z moim partnerem polecieć na wakacje. Od dawna nie spędzamy wolnego już w Polsce a tradycja wakacji kilka razy w roku pozwala nam spełniać naszą pasję. W każdym razie wybraliśmy Izrael. Początkowo nie podobał mi się ten pomysł ale Łukasz dość umiejętnie przekonał mnie. W sumie nie musiał długo kombinować w Eliacie (miejscowość gdzie mieszkaliśmy) można popływać z delfinami. Ponadto spędziliśmy tam cały dzień. Do tej pory zastanawiam się jakim cudem stamtąd wyszłam, było tak wspaniale. Lądowaliśmy i oboje mieliśmy wrażeniem, że nasz samolot wyląduje na pustyni. Było to dość ciekawe przeżycie natomiast mnie urzekło zachowanie naszej rezydentki, która na dzień dobry powiedziała, że to pewnie my na delfiny. Od tego momentu byłam już pewna, że jedno z moich największych marzeń się spełni. W Izraelu nie wiem czemu wszyscy myśleli, że jestem Rosjanką. Plusem z całą pewnością było to, że Rosjan traktuje się lepiej mieliśmy all inclusive cało dobowo. Chociaż w umowie pisało tylko do 2 w nocy. Zgubiłam telefon w barze ochrona mi go oddała. Ja byłam pod wrażeniem. Od tego czasu nie zgadzam się z negatywnymi tekstami o Izraelitach. Natomiast wycieczka na delfiny była naszą wyprawą bez wycieczki zorganizowanej. Byliśmy w Izraelu w tym czasie z 4 innymi Polakami i tak się ułożyło, że każda z naszych par mieszkała w innym hotelu. W momencie, kiedy dotarliśmy na delfiny znowu wszyscy brali nas za Rosjan. Może to moje czerwone włosy, które wtedy miałam to sprawiały. W każdym razie sytuacja stała się nerwowa, bo nie mogliśmy się dogadać. Dostaliśmy płetwy, pianki i siedzieliśmy a jak kogoś pytałam to wszystko mi po rosyjsku tłumaczyli, którego nie znam. W każdym razie jestem uparta wiedziałam, że jak poczekam przyjdą i inni. Na nasze szczęście przyszli Rosjanie. Niby sąsiedzi, niby język podobny ale nie na tyle, by wszystko zrozumieć. W każdym razie jakoś udało nam się porozumieć jak założyć piankę, gdzie iść jak pływać. Oczywiście tutaj proszę o uwagę, bo stąd fajny wniosek też można wyciągnąć. Poszliśmy do morza głębokość 20 m jak wiadomo delfiny w płytkiej wodzie nie pływają. I ja w tym wszystkim. Panicznie boję się wody nie wiem skąd mi się to bierze. Owszem Łukaszowi już udało się mnie nauczyć pływać ale w o wiele płytszej wodzie. No i trzeba było pokazać, że się umie pływać. Ja standardowo dostałam ataku paniki. Nie umiałam zaufać i położyć się na wodzie. Do momentu aż instruktorka powiedziała, że albo się kładę i dam się piance unosić na wodzie albo mam iść sobie. Miałam na wyciagnięcie ręki moje marzenie i się przełamałam. Zaczęliśmy płynąć, kazali nam za rękę jak to stwierdziłam, żeby przypadkiem delfina nie dotknąć. No, bo jak zawsze w takich miejscach nie pozwalają ale ze mną nie tak łatwo. Jestem uparta walczę o swoje. W każdym razie delfiny są tak przyjaznymi stworzeniami, tak kochanymi, uwielbiającymi się bawić, że najpierw jeden wpłynął w Łukasza i udało mu się go dotknąć. Ja oczywiście zapomniałam, że płynę zdjęłam maskę i się dosłownie cieszyłam ale jak to w takich chwilach mój rozsadek przypomniał mi bym maskę założyła. Płynęliśmy dalej i ja dostałam ataku paniki i kto mnie wyciągnął z wody delfinek. Fajne są w dotyku takie twarde czuję się, ze silne stworzonka a przede wszystkim wspaniałe. One doskonale czują nasze emocje. Moi drodzy wniosek z tego jest jeden wierzcie w swoje marzenia one wszystkie się spełnią. Ja boję się tak bardzo pływać a pływałam z delfinami w morzu czerwonym. To nie jest samo szczęście a siła determinacji. Ja się nie poddaję kiedy dążę do celu. Staję się wytrwała i uparta Wam też to polecam. Spełnicie, wtedy swoje marzenia nawet te najbardziej nieprawdopodobne.