Czy każdy może być wróżbitą?

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Czy każdy może być wróżbitą?" przygotowanym przez naszego eksperta Wróżka Celina.

Świat niewidzialny, niepoznany, często niezrozumiały i tajemniczy, świat związany z przepowiadaniem przyszłości, wróżbami, bardzo nas interesuje, kusi i przyciąga naszą uwagę. Od wieków ludzie fascynują się magią, kabałą, duchami, wróżbami z kart, jasnowidzami i astrologią. Ale czy każdy człowiek może bezkarnie ingerować, zaglądać i korzystać z pomocy sił ukrytych w tej sferze zupełnie jeszcze nieznanej, tajemniczej? Czy dla laika, osoby słabej psychicznie czy osoby niekompetentnej karty mogą stanowić zagrożenie? Biorąc do ręki karty np. tarota, musimy wiedzieć, że to nie jest przedmiot obojętny, bezwolny, całkowicie nam posłuszny. Karty są narzędziem służącymi do pewnych celów, ale tylko w doświadczonych i wprawnych rękach są dobrym środkiem do wspierania wróżbitów.. Ignorant, przeciętna, prywatna osoba, która zacznie przekładać karty tarota, twierdząc, że ją to interesuje, że to może być taka zabawa, nawet nie wie ile ryzykuje. Karty mają w sobie wielką moc. Karty to tajemne królestwo dobra i zła, mogą nam podpowiadać dobre lub złe energie, dlatego tak bardzo ważne jest świadome i bardzo ostrożne poruszanie się w sferach świata ezoterycznego, duchowego i magicznego. Osoba wróżąca, sama dobiera sobie siły, które jej pomagają ale pod warunkiem, że jest osobą silną psychicznie, osobą odważną i świadomą swoich działań. Jeżeli człowiek nieświadomy tych zagrożeń zacznie w sposób niekontrolowany i bezmyślny korzystać z pomocy kart, może wyzwolić energię, która na początku pomaga, przynosi sukces i pieniądze, a potem zaczyna się taką osobą bawić, zwodzić, igrać z nią i opanowywać jej duszę. Taka osoba staje się wtedy narzędziem w rękach sił demonicznych , które wciągają ją w swoją grę jak również osoby które korzystają z jej pomocy. Dlatego bardzo ważne jest, żeby wiedzieć kto nam pomaga, jaka siła układa nasze karty i z kim podejmujemy współpracę jako wróżbici. Oto kilka przykładów, które przekonały mnie o sile i prawdzie jaką przekazują moje karty. Wróżę z kart klasycznych i anielskich, żeby w sposób jednoznaczny i zdecydowany, wybrać siły, które mają mi pomagać. Są to głównie energie związane z kartami anielskimi, które według mnie wykluczają tarota. Moja przyjaciółka po śmierci swojej mamy pokłóciła się z córką o spadek. Będąc osobą mocno stąpającą po ziemi poprosiła mnie o wróżbę raczej z ciekawości niż wiary w moją przepowiednię. Z 56 kart anielskich wyciągnęła 3 karty z przekazem dla siebie. Pierwsza karta była przekazem tylko do niej, od opiekuna duchowego, często jest to osoba zmarła, która chce jej pomóc, doradzić i dać wsparcie w jej problemach. Od razu poczuła, że chodzi o matkę. Druga karta prosiła o zgodę, o wyciszenie emocji o szybkie rozwiązanie problemu z bliską osobą. Trzecia dotyczyła zaślepienia światem materialnym i ostrzegała przed siłami mroku, które psują relacje między ludźmi. I nic nie byłoby w tym dziwnego, żeby nie fakt, że poprosiła o wyciągnięcie kart dla córki. Okazało się, że po potasowaniu kart i przełożeniu, wybrała dla córki dwie te same karty, mówiące o osobie zmarłej i prośbie o zgodę. Jak żegnała się ze mną to miałam wrażenie, że jest wystraszona i zmieniła swoją opinię na temat tego czym się zajmuję. Kiedyś dzwoni do mnie pani i pyta kiedy zamkną do więzienia mężczyznę, cudzoziemca, któremu zaufała, a on ją wykorzystuje, zastrasza i prowadzi jakieś podejrzane interesy. Zdziwiłam się dlaczego od razu chce go posłać do więzienia, ale już po pierwszym rozłożeniu kart wiedziałam, że ten pan już siedział, i dzięki niej został wypuszczony z więzienia. Po tym jak jej to powiedziałam, dłuższy czas się nie odzywała, zdziwiona skąd mogę o tym wiedzieć, bo oczywiście nie chciała mi o tym mówić. Jak zaczęłam kontynuować wróżbę, ona przerwała mi trochę zdenerwowana i chcąc się usprawiedliwić powiedziała, że to ktoś inny wpłacił kaucję, a ona tylko za niego poręczyła. Kiedyś moja stała klientka, pyta mnie o swojego pracownika, nie podając żadnych informacji, nie chcąc sugerować mi o co jej chodzi. Pierwsze rozłożenie kart pokazuje nie tego mężczyznę, ale nieszczęśliwą kobietę, która wyraźnie czuje się pokrzywdzona i skarży się, że została niesprawiedliwie potraktowana. Wyjaśniam jej, że taki obraz wydarzeń karty pokazały, bo muszę jej to powiedzieć i stawiam dalej na tego mężczyznę. Ale ona już wie o co chodzi i jest bardzo zmartwiona, bo kobieta to pracownica którą posądziła niesłusznie o kradzież i zwolniła ją z pracy, a teraz jest przekonana, że złodziejem jest ten mężczyzna o czym przekonała się trochę później. Inna kobieta pyta mnie o mężczyznę ale nie mówi mi czy chodzi o uczucia, tylko chce wiedzieć co karty powiedzą. Z kart widzę, że ten facet ją zwyczajnie oszukał, wręcz okradł. Pytam delikatnie czy są miedzy nimi jakieś zależności finansowe, a ona od razu mnie pyta kiedy on jej odda te pieniądze?! A potem trochę śmieszno i straszno, bo pyta czy do niej wróci??!! Innym razem przyszła do mnie kobieta, która wyglądała bardzo przeciętnie wręcz zaniedbana, nie przywiązująca wagi do swego wyglądu. Chciała zapytać o pracę i przyszłość swojej firmy. Po rozłożeniu kart pierwsze co się koło niej pokazało to dziecko i dobre pieniądze. Powiedziałam jej o tym, ale ona lekko zbladła i nie chciała kontynuować tego wątku. Pod koniec wizyty sama przyznała się, że jest to dla niej bolączką od wielu lat, bo będąc młodą osobą usunęła ciążę i już nigdy potem nie miała możliwości, żeby mieć dzieci. Jest teraz osobą samotną, w takim wieku, że o dziecku już nie ma mowy, bardzo chciałaby mieć rodzinę, wnuki i jest to dla niej wielka trauma z która od lat nie może sobie poradzić. A do tego jest osobą bardzo zamożną i odczuwa bezsensowność pomnażania majątku w sytuacji kiedy nie ma go komu zostawić. Ludzie zawsze zastanawiają się jak rozpoznać prawdziwą wróżkę, jak wybrać, żeby się nie pomylić i nie zostać zwiedzionym, czy wręcz oszukanym. Dla mnie prawdziwa wróżka nigdy nie jest w nieudanym związku, dotyczy to również mężczyzn. Jest sama , albo ze swoją miłością, którą odnalazła i jest w tym związku szczęśliwa. Prawdziwa wróżka rozpoznaje ludzkie dusze, widzi poziom rozwoju emocjonalnego, charakter danej osoby, jej wrażliwość i nigdy nie pomyli się w doborze swojego partnera. Będąc teraz w Jerozolimie odwiedzając Betlejem, Nazaret, Kanę Galilejską prosiłam Boga o wsparcie dla moich działań, żeby chronił mnie od złych mocy, żeby wskazywał mi drogę, żebym mogła skutecznie i mądrze pomagać ludziom i żebym mogła wskazywać drogę wszystkim zbłąkanym duszom, które szukają u mnie rady i pomocy. Prosiłam o prawdę i dobre rozwiązania dla ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji i proszą moje karty o wsparcie, odnalezienie sensu życia i możliwość cieszenia się każdym dniem. Na koniec opowiem dowcip popularny w Kanie Galilejskiej gdzie jak wiadomo, Jezus przemienił wodę w wino. Po weselu skacowane towarzystwo prosi o wodę, wołają dajcie nam wody, strasznie chce nam się pić. A jeden z nich przestrzega, tylko nie posyłajcie po wodę Jezusa! Zapraszam państwa do rozmowy, tych przekonanych i nie przekonanych i mam nadzieję, że będę mogła ukoić wasze troski i uda mi się wskazać wam drogę do odnalezienia sensu życia, ale i cennej umiejętności, cieszenia się tym życiem.